Zuokas: Problem Domu Moskwy jest tylko w głowach niektórych polityków

Kandydat na mera Wilna Artūras Zuokas, który we środę wieczorem (9 stycznia) spotkał w stołecznej kawiarni Vero Cafe z przedstawicielami mniejszości narodowych zapewnił, że zawsze traktował Wilno „jako miasto wielu kultur i narodów”.

Antoni Radczenko
Zuokas: Problem Domu Moskwy jest tylko w głowach niektórych polityków

Fot. Roman Niedźwiecki

„Powstał pomysł zorganizowania spotkania dotyczącego mniejszości narodowych. Zwłaszcza dotyczącego spraw młodzieżowych mniejszości narodowych. Bo głos nasz głos nadal nie jest wystarczająco słyszalny w Wilnie” – na wstępie zaznaczył moderator spotkania Paweł Žemoitin, który staruje w wyborach samorządowych z 30. miejsca na liście Litewskiego Związku Wolności.

Kandydat na mera oświadczył, że nie ma konkretnych propozycji dla przedstawicieli mniejszości narodowych, dlatego postanowił uczestniczyć w tego typu spotkaniu, aby wysłuchać bezpośrednio zainteresowanych, jakie problemy ich nurtują. „Zawsze podkreślam, że Wilno jest miastem wielokulturowym. Tu zawsze mieszkało dużo narodów, które rozmawiały w wielu językach. Nie warto tracić tego potencjału” – oświadczył Zuokas, którego hasło wyborcze brzmi: Szczęśliwy wilnianin, w szczęśliwym mieście.

Były mer Wilna, który ubiega się o czwartą reelekcję, podkreślił, że zawsze utrzymywał kontakt ze wspólnotami narodowymi mieszkającymi w Wilnie. Zaznaczył, że popiera pomysł, aby w budżecie miasta z zasady były uwzględnione projekty skierowane do mniejszości narodowych. Ważnym elementem jest również wspieranie przez stołeczne władze prasy mniejszości narodowych.

Zapewnił zebranych, że po ewentualnym wygraniu wyborów, na pewno spotka się z przedstawicielami wspólnot narodowych i ich propozycje zostaną uwzględnione w tworzonej strategii dla miasta stołecznego „Vilnius 2035”.

W trakcie spotkania padło pytanie na temat Domu Moskwy. „Nie jestem człowiekiem konfliktowym. Zawsze dążę do porozumienia. (…) Nie ma problemu w kwestii Domu Moskwy, najwyżej w głowach niektórych polityków. Teraźniejszy mer Moskwy Sobianin oświadczył, że rezygnuje z projektu. Warto przypomnieć, że pomysł powstał za czasów Łużkowa, dlatego trzeba rozpocząć rozmowy. Jeśli Moskwie nie jest potrzebny ten gmach, to niech go przejmie samorząd” – skomentował Zuokas.

Teraźniejszy mer Wilna Remigijus Šimašius w grudniu ubiegłego roku zwrócił się do VSD z pytaniem, czy powstający przy ulicach A. Juozapavičiaus i Rinktinės „Moskiewskie Centrum Kultury i Biznesu – Dom Moskwy” nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego.

„Nie mogę upubliczniać danych VSD dla osób trzecich. Mogę tylko potwierdzić, że wnioski VSD nie pozostawiają wątpliwości – ten obiekt jest narzędziem kremlowskiej propagandy i stanowi zagrożenie bezpieczeństwu narodowemu Litwy. Opierając się na wnioskach VSD oraz innych kompetentnych instytucji oraz trzymając się danego słowa zapewniam, że dopóki jestem merem to nie zezwolę na otwarcie Domu Moskwy w Wilnie” – powiedział pod koniec grudnia Šimašius.

Zuokas był merem Wilna w latach 2000–2007 i 2011–2015. W wyborach samorządowych w 2015 uzyskał mandat radnego Wilna. Ponownie startował też na stanowisko gospodarza stolicy, jednak w drugiej turze głosowania bezpośredniego przegrał z Remigijusem Šimašiusem.

Z listy Litewskiego Związku Wolności startuje 102 kandydatów.

I tura wyborów samorządowych odbędzie się 3 marca.

PODCASTY I GALERIE