Zjazd „Wileńszczyzna 2040“ – spojrzeniem w przyszłość

Rzeczy się zaczynają od stworzenia przestrzeni do dyskusji. W ubiegłą sobotę odbyła się druga edycja Festiwalu Inicjatyw Społecznych „Wileńszczyzna 2040” – forum dyskusyjnego, w którym udział wzięli reprezentanci społeczności polskiej na Litwie z różnych sfer – biznesu, polityki, sektora publicznego, społeczeństwa obywatelskiego, nauki i mediów. Było to już drugie spotkanie w ramach projektu, celem którego jest opracowanie i zaprezentowanie politykom Litwy długofalowej strategii zachowania, promocji i rozwoju polskości na Wileńszczyźnie. Niezbędnym do tego warunkiem jest zaangażowanie mniejszości polskiej do udziału we wspólnym wypracowaniu własnych postulatów. Forum potwierdziło przypuszczenia, że wykształcona, mająca na swoim koncie wiele profesjonalnych osiągnięć Wileńszczyzna ma dużo do powiedzenia i potrafi dyskutować ze sobą o przyszłości.

Magdalena Slavinska
Zjazd „Wileńszczyzna 2040“ – spojrzeniem w przyszłość

Fot. Roman Niedźwiecki

„Nie ma tutaj przypadkowej osoby” – tymi słowami do dyskusji zachęcała zebranych prezes Polskiego Klubu Dyskusyjnego Alina Obolewicz. Każdy ma niewątpliwe osiągnięcia, zajmuje stanowiska, i także tym samym się przyczynia do polepszania stosunków polsko-litewskich. Eglė Kiuraitė z Departamentu Mniejszości Narodowych podkreśliła zasługi klubu w tworzeniu socjalnie odpowiedzialnego społeczeństwa. Życzyła również, by klub stał się przykładem dla innych organizacji pozarządowych oraz nie przestawał zachęcać do dyskusji. W tym miejscu można by zaryzykować stwierdzeniem, iż białe plamy na kulturowej i społecznej mapie sytuacji Wileńszczyzny będą dokuczać wszystkim dopóty, dopóki się za to nie wezmą sami Polacy.

Zastępca ambasadora RP na Litwie Grzegorz Poznański wyraził radość z powodu intensywnego okresu spotkań polsko-litewskich. Wspominając dawne kwestie, stwierdził obecną „zmianę postrzegania”. Przewodniczący Sejmu Litwy Viktoras Pranckietis w gratulacjach adresowanych do uczestników forum określil tożsamość narodową jako „związek składający się z kultury, oświaty i działalności społecznej”. Tutaj również jest okazja do zastanowienia – być może tożsamość się nie tyle posiada, ile się ją buduje poprzez wykształcenie i obywatelskość?

Uwzględnić różne wyobrażenia dotyczące status quo polskości oraz stworzyć dokument z określonymi postulatami jej rozwoju – tak proponował działać jeden z inicjatorów forum dyskusyjnego Aleksander Radczenko. Razem z członkiem Polskiego Klubu Dyskusyjnego Mariuszem Antonowiczem przedstawili najważniejsze informacje dotyczące pozytywnych i negatywnych zjawisk w zakresie demografii, oświaty i gospodarki na Wileńszczyźnie.

Spadek liczebności Polaków na Litwie koreluje ze spadkiem ogólnym, jednak Polaków ubywa nieco szybciej niż ogółu obywateli. Jeszcze szybciej ubywa Polaków w Wilnie. Z kolei spis mieszkańców, który ma się odbyć za dwa lata, będzie przeprowadzany metodą uproszczoną – nie poprzez ankietowanie, ale pobierając dane z rejestrów, co może skutkować tym, że oficjalna liczba Polaków będzie mniejsza od rzeczywistej ich liczby. Co do oświaty, chociaż sytuacja z liczbą uczniów i kadrą pedagogiczną jest raczej stabilna, jednak prestiż języka polskiego jest procentowo bardzo niski.

Dr. Małgorzata Stefanowicz z Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego zaprezentowała wyniki badań preferencji językowych Polaków na Litwie w odniesieniu do mediów. I chociaż można się cieszyć, że swobodnie władający kilkoma językami Polacy wiedzę czerpią z szerokiego spektrum mediów, jak telewizja i internet, mają otwarty stosunek do języków innych grup narodów oraz że informację dotyczącą ich samych pobierają z mediów w języku urzędowym, a nie z mediów rosyjskojęzycznych, jednak, z całym szacunkiem do oznak postępu technologicznego, wciąż się wydaje niepokojącym to, że „książki są czymś, co Polaków na Wileńszczyźnie nie interesuje“.

Mniejszość polska na Litwie posiada odrębność w kontekście polskich mniejszości w innych krajach – to stwierdzenie, które pociąga za sobą jedynie jeszcze większy obowiązek pracy nad samookreśleniem, było niejednokrotnie werbalizowane podczas paneli dyskusyjnych, które odbywały się na zasadzie Chatham House. Do każdego panelu zaproszono gościa-eksperta z zagranicy, aby dowiedzieć się o tendencjach globalnych i wspólnie zastanowić się nad możliwością ich stosowania. Do pierwszego panelu pt. „Atrakcyjna polskość: polska oświata, kultura, media i język polski na Litwie” został zaproszony znany polski dziennikarz, publicysta i komentator polityczny Łukasz Warzecha, a w drugim panelu „Zamożna Wileńszczyzna: Gospodarka, sprawy socjalne oraz społeczeństwo obywatelskie” moderatorem był Michał Potocki, polski dziennikarz związany z „Dziennikiem Gazetą Prawną”. W toku dyskusji się okazało np., że z Polski do Litwy książki docierają, ale często o tematyce już przestarzałej. Następnie, że w szkole polskiej do dzisiaj zbyt mało uwagi się udziela polskiej literaturze współczesnej. No i w kontekście globalnym stało się nareszcie warte uwagi, że Polak na Litwie czasem jest zmuszony wstydzić się swojego języka. Drugi panel zahaczył m. in. o potrzebę większego udemokratycznienia Polaków Wileńszczyzny, możliwość ich udziału w działalności różnych partii i większego wsparcia takim kandydatom, także kwestię rozwoju dróg lokalnych, ponadregionalnych i transgranicznych oraz większego zaangażowania do dyskusji na ten temat.

Wydarzenie „Wileńszczyzna 2040“ da się ująć jako pierwszą próbę uzgodnienia co do potrzeby rozwoju komunikacji w najszerszym i najwęższym sensie tego słowa, promocji silnych stron i wyjaśniania sobie i innym tego, co jest hamulcem. Taka próba w tę sobotę zdecydowanie się udała.

PODCASTY I GALERIE