
Składamy dziękczynienia dla naszych Ojców, którzy na wzór Ojca niebieskiego czynią wielką i świętą troskę nad swoimi rodzinami. Boże ojcostwo przenika ojcostwo ludzkie, nadając mu szczególnej rangi. Dzięki temu mężczyzna staje się uczestnikiem dzieła zbawienia, na swój niepowtarzalny sposób pomnażając owoce miłości. „Ojciec was miłuje”, to słowa Pana Jezusa, to samo centrum Ewangelii. „Ojciec was miłuje!”. Równocześnie nikt jak Chrystus nie uwydatnia tego, że ta miłość Ojca w stosunku do nas jest wymagająca. Przykazania – zarówno te, które należą jeszcze do Dekalogu, jak i przykazanie nowe miłości Boga, bliźniego, miłości nieprzyjaciół – wszystkie one są wymagające.
Tak często lubimy mówić o autorytecie Ojca, a jakby na drugi plan schodzi miłość, jaką potrafi obdarzać on swoje dzieci. To niesurowy, wymagający wychowawca, a raczej troskliwy, czuły opiekun staje się najlepszym wzorem do naśladowania, kimś, komu można bez reszty zaufać. Ojciec potrafi wziąć za rękę i pomóc dziecku stawiać pierwsze kroki, a później także przeprowadzić bezpiecznie przez zakręty życia. W razie potrzeby przytuli, uważnie wysłucha dziecięcych zwierzeń.
Niekiedy też napomni, ale po to, by córce czy synowi nie przydarzyło się nic złego, i w taki sposób, aby nie umniejszyć w niczym ich w pełni osobowej godności.
Nie jestem ojcem biologicznym, bo Bóg zechciał obdarzyć mnie ojcostwem duchowym, ale wspominając swojego, już zmarłego ojca, obserwując swoich braci, kolegów i parafian, uświadamiam iż naprawdę trudno być ojcem.
Gdy przychodzi na świat dziecko, łzom radości towarzyszy także obawa, czy uda się podołać nowym obowiązkom. Ojcowskie dłonie muszą być zarazem silne, by móc zapracować na rodzinę i chronić jej członków przed zewnętrznymi niebezpieczeństwami, a jednocześnie niezwykle delikatne, by nieopatrznie nie wyrządzić krzywdy niemowlęciu.
Wszechmocny, lecz po ojcowsku Dobry Bóg, wiedząc trudy z jakimi spotkają się nasi ojcowie i ich rodziny dał wielki dar i życiodajny pokarm, który pomnaża w nas wszystkich siły i jako manna niebieska zapewnia zawsze światło i pewność naszym krokom. Tym darem jest Najświętsze Ciało i Krew Jego Jedynego Syna a naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa.
Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja prawdziwym napojem” /J 6, 55/ powiedział Jezus Chrystus. Jakże często poranieni w bitwie życia ludzie szukają lekarstwa i uzdrowienia w takim pokarmie, który uzdrowienia i siły dać im nie może. Wielu szuka ukojenia i lekarstwa w narkotykach, alkoholu, wyżyciu się seksualnym, w dogadzaniu własnej pysze, w pomnażanych na wszystkie sposoby przyjemnościach, ale wiemy, że taki pokarm, który oferuje świat, nikomu jeszcze uzdrowienia, szczęścia i zadowolenia nie przyniósł. Czy spotkaliśmy bowiem kiedyś szczęśliwego narkomana, alkoholika, człowieka, któremu przyniosło szczęście dogadzanie własnym namiętnościom? Pokarm, który oferuje świat, nie tylko nie czyni szczęśliwym, nie tylko nie uzdrawia, nie tylko nie nasyca, ale prowadzi jeszcze do większej choroby, głodu i pragnienia.
Andre Frossard powiedział kiedyś: ,,Ze wszystkich darów, które ofiarował mi chrystianizm, Eucharystia wydaje mi się najpiękniejszym”.
Kochani Ojcowie, ukazujcie dla swoich dzieci ten wieczny pokarm zbawienia. Sami często tego pokarmu spożywajcie. Współpracujcie ściśle z Naszym Wiecznym Ojcem, który mocą swego twórczego Ojcostwa podzielił się z Wami.
Życzymy dziś wszystkim ojcom oraz tym, którzy przygotowują się do założenia rodziny, by nie tracili nadziei. Zbudowanie domu na skale nie jest łatwe, ale Bóg – Dawca i Wzór ojcostwa jest z Wami. Niech stanie się On skałą Waszych rodzin.
Ojcostwo stanowi warunek przekazywania życia zarówno w jego fizycznym, jak i duchowym wymiarze. Módlmy się dziś szczególnie, by Bóg wspierał mężczyzn w realizowaniu ich małżeńskiego i rodzicielskiego powołania.
Niech budują nasi ojcowie w dziecięcych umysłach obraz Ojca Niebieskiego.
Niech panuje w naszych rodzinach duch miłości.
Niech nigdy nie zabraknie Wam, kochani Ojcowie, siły i mocy, by dawać Waszym dzieciom to, co Dobry Bóg dał dla wszystkich nas.
,,Panie, pragnienia ludzkich serc ,Ty zaspokoisz sam. Przyjdź Chlebie Żywy, Zbawco nasz, pszeniczny Darze przyjdź. Ty Panie dajesz siebie nam, by naszym życiem być. Jak braciom służyć, naucz nas, miłością, prawdą Żyć”.
Szczęść Boże.