W tym roku święto Matki Boskiej Zielnej było wyjątkowe, ponieważ miasteczko Turgiele obchodzi 400-lecie. Na mapie Wielkiego Księstwa Litewskiego miejscowość ta po raz pierwszy ukazała się pod nazwą Turgiele w 1613 roku. Jej historia jest bogata w wydarzenia i działalność wielu wybitnych osobistości takich, jak rektor Uniwersytetu Wileńskiego Szymon Malewski, Józef i Katarzyna Kobylińscy, Potoccy, ks. Paweł Ksawery Brzostowski oraz ks. prałat Józef Obrębski. Szczególny wpływ na rozwój miasteczka miał kościół zbudowany w latach 1500-1511. Turgiele słynęły ze swych targów, stąd też wywodzi się nazwa od lit. turgus (targ); obarzanek i z od bardzo dawna obchodzonego święta plonów, na które zawsze podążało wielu gości.
Zgodnie z tradycją, święto Matki Boskiej Zielnej rozpoczęło się o godz. 9 od mszy św. w kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Turgielach, którą koncelebrował gość z Porządzia, ksiądz Stefan Ceberek. Podczas niej były święcone tegoroczne plony oraz zioła. Mieszkańcy wsi parafii turgielskiej złożyli w ofierze dary. Nabożeństwo było wyjątkowe – zgromadzeni wierni mieli okazję posłuchać śpiewu wybitnego księdza oraz nabyć jego płytę. Treść piosenek, wspaniały głos oraz podczas mszy św. poruszane przez księdza tematy i rozważania tworzyły niezwykłą atmosferę.
„We współczesnym świecie panuje nienawiść, chciwość pieniędzy, gniew, zamieszanie.(…) Czasami wydaje się, że Pan Jezus śpi. Natomiast ludzie z nim nie rozmawiają, jak to odwrotnie uczyniła owa hinduistka. (…) Jezus pyta: „Co chcesz, by ci uczynił?” – mówił ksiądz Stefan Ceberek.
Jesteśmy wspólnotą
Po uroczystościach kościelnych goście oraz mieszkańcy Turgiel udali się na boisko miejscowej Szkoły Średniej im. Pawła Ksawerego Brzostowskiego, gdzie ok. godziny 12.30 rozpoczął się koncert – wystąpiła orkiestra dęta Szkoły Sztuk Pięknych im. Stanisława Moniuszki pod kierownictwem Rimantasa Rutkauskasa.
Następnie turgielan oraz zgromadzonych tu gości powitała prowadząca tegoroczną imprezę Barbara Chikashua. Na uroczystość przybyli mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz, europoseł i prezes AWPL Waldemar Tomaszewski, poseł na Sejm RL Leonard Talmont, posłanka na Sejm RL Vilija Filipovičienė, wiceminister energetyki RL Renata Cytacka, wiceminister oświaty RL Edita Tomošiūnaitė, delegacja samorządu rejonu wileńskiego na czele z kontrolerem Janem Sinickim, wiceminister transportu Władysław Kondratowicz, starosta Turgiel Wojciech Jurgielewicz, goście z Polski – delegacja powiatu warszawskiego zachodniego na czele z wicestarostą Pawłem Białeckim, delegacja gminy Szemud na czele z wójtem Ryszardem Kalkowskim, delegacja gminy Tułowice na czele z Beatą Miękoś, Rada Samorządu Rejonu Solecznickiego, kierownicy wydziałów samorządu, dyrektorzy placówek samorządowych i przedsiębiorstw prywatnych.
„Turgielanka” przedstawiła obrazek żniw. „Już się zapomina, co to znaczy kopa czy sierp” – powiedziała kierownik zespołu Władysława Szyłobryt.
Następnie, zgodnie z tradycją, parafianki z zespołu „Turgielanka” przekazały staroście gminy turgielskiej Wojciechowi Jurgielewiczowi bochen chleba z tegorocznego urodzaju.
„Z dawnych czasów tak jest, że jeżeli mamy chleb na stole, to jest dostatek w tym domu. Życzę, żeby wam nigdy chleba nie zabrakło oraz pragnę się podzielić z wami tradycyjnym chlebem. Życzę wszystkim dobrej, wesołej zabawy” – powiedział starosta.
Uczestnikom święta gratulowali również Zdzisław Palewicz, Waldemar Tomaszewski, Leonard Talmont, Paweł Białecki, Ryszard Kalkowski oraz Beata Mięgoś.
„Dzisiaj, mam takie wrażenie, patrząc na państwo tutaj, na tym boisku, że cała Wileńszczyzna, a na pewno cała gmina turgielska i okolice, zgromadzili się po to, żeby być razem, być solidarnie, wspólnie na tym święcie. Wznieść modlitwę w kościele z podziękowaniem, jak też razem się cieszyć ze wspólnych sukcesów. (…) Podczas wczorajszego i dzisiejszego spotkania z ks. Ceberkiem często padało jedno takie bardzo ważne stwierdzenie, jeżeli państwo zauważyliście, że musimy być razem wszędzie – w modlitwie, w pracy, podczas odpoczynku – musi nas to łączyć. Wtedy jesteśmy mocniejsi” – powiedział Zdzisław Palewicz.
„Niedawno też przeczytałem artykuł znanego polityka, że jest grupa ludzi, którzy demokrację rozumieją w taki sposób, że wszystko jest dozwolone, a zatem każdy człowiek ma prawo również na obojętność. „Mam prawo w niczym nie brać udziału, bo jestem wolnym człowiekiem, mieszkającym w demokratycznym kraju” – mówią niektórzy. Nie można być obojętnym! Nie można być dla samego siebie, przecież to prowadzi do egoizmu, do odłączenia się. Jesteśmy wspólnotą. Tu na Wileńszczyźnie, małym skrawku ziemi turgielskiej, nas te choroby nie dotykają. Zawsze byliśmy, jesteśmy i będziemy razem. Niech ta solidarność nas łączy! Jestem dumny z państwa za waszą pracowitość, wytrwałość, pracę i przebaczenie naszym i wszystkim błędom, za wasze zrozumienie naszych sytuacji. Bądźmy solidarni, bądźmy razem. Wtedy pokonamy wszystkie trudności. Tak, jak mówił Młynarski: „Przetrwamy!” Niech nam Matka Boska pomaga we wszystkim i wszędzie” – dodał mer.
Waldemar Tomaszewski wspomniał również o innych w tym dniu obchodzonych świętach, a mianowicie o Święcie Wojska Polskiego, Bitwie Warszawskiej, Cudzie nad Wisłą.
„Przed 93 laty udało się zatrzymać zarazę bolszewicką na Wiśle, dać wolność nie tylko dla Polski, ale też dla Litwy. Dzisiaj musimy o tym wspomnieć, bo bez wstawiennictwa Najświętszej Maryi Panny tego nie udałoby się dokonać” – powiedział W. Tomaszewski.
Leonard Talmont zauważył zaś, że z roku na rok święto staje się coraz większe, a gospodynie robią coraz piękniejsze stoły, nie tylko w święta, ale też na co dzień.
Z kolei wójt gminy Szemud przekazał Wojciechowi Jurgielewiczowi list oraz herb gminy Szemud.
Tutaj są silni Polacy
„Jestem zdumiony państwa optymizmem. Tutaj są silni Polacy. Z was, waszego patriotyzmu trzeba brać przykład. Dla mnie, jak dla młodego samorządowca, to jest bardzo duże wyzwanie” – powiedział Ryszard Kalkowski oraz przekazał dla mera rejonu solecznickiego książkę o Kaszubach.
Przybywający na Wileńszczyznę turyści często mówią, że panuje tutaj szczególna atmosfera, można odczuć ogromną przynależność miejscowej ludności do narodu polskiego, kultywowane są dawne tradycje i obyczaje. Tak właśnie sądzi Beata Mięgoś.
„Przyjechaliśmy do was z odległej Polski, z województwa opolskiego, gminy Tułowice. To tutaj dopiero widać, co znaczy słowo Polska, co znaczy słowo ojczyzna. Cieszymy się, że to święto jest tak uroczyste. Wydaje mi się, że u nas te święta nie są aż tak okazałe. Może dlatego, że państwo jesteście taką gminą rolniczą” – mówiła B. Mięgoś.
Świetna atmosfera, świetni ludzie
Podczas uroczystości za symbolicznego lita każdy mógł spróbować serwowanych przez gospodynie smakołyków. W tym roku swoje stoiska z darami wystawiły wsie Turgiele, Żałtuny, Pasieki, Taboryszki, Mikszule i Ażewicze. Było tu mnóstwo różnych potraw – tradycyjnych zwierzątek z warzyw i owoców, a także słomiane baby i chłopy, zarówno dania zimne, jak i gorące oraz napoje – piwo i kwas.
Regina i Maria z Taboryszek powiedziały dla zw.lt, że w święcie uczestniczą już po raz szósty. Zauważyły też, że goście z Polski chętnie kupują u nich słoninę, chleb oraz zieleninę. Inne gosposie dopiero startują.
„W tym roku uczestniczymy po raz pierwszy. Podoba nam się tutaj. W następnym roku również planujemy wziąć udział, jeśli będziemy żyły” – powiedziały przedstawicielki wsi Ażewicze.
Świąteczna zabawa odbywała się pod melodie ludowe w wykonaniu miejscowych zespołów „Turgielanka” i „Brzostowianie”. Tego dnia również na turgielskiej scenie wystąpili przedszkolacy i uczniowie klas początkowych litewskiej Szkoły Średniej w Turgielach i Szkoły Średniej im. P. K. Brzostowskiego, zespół pieśni i tańca „Solczanie”, goście z Polski – zespół śpiewaczy „Strzelce”, chór „Speranza” z Kutna, ludowy zespół pieśni i tańca „Kupalinka” z Mińska.
Podczas uroczystości nie zabrakło też różnych atrakcji. Najpopularniejsze – ślizgawka dla dzieci oraz turniej strzelecki dla dorosłych zorganizowany przez Kurkowe Bractwo Strzeleckie. Nagrodę stanowiła tarcza z obrazem Matki Boskiej Ostrobramskiej oraz herbami Strzelc i Turgiel.
Uroczystości z okazji święta Batki Boskiej Zielnej są wspaniałą okazją nie tylko, żeby posłuchać pięknej muzyki, lecz także miło spędzić czas z przyjaciółmi i rodziną, spotkać się z osobami, z którymi się dawno nie widziało.
„Podczas tej imprezy nie da się nudzić. Przyjeżdżamy tu już 10 lat. Świetna atmosfera, świetni ludzie” – powiedziała zw.lt para małżeńska z Trok.