Zamieszki na poligonie w Rudnikach

Z powodu ulewnego deszczu na poligonie w Rudnikach część namiotów zbudowanych dla nielegalnych migrantów spadła. To wywołało zamieszki, a nielegalni migranci domagają się wolności. Funkcjonariusze postanowili stłumić migrantów używając gazu łzawiącego.

BNS
Zamieszki na poligonie w Rudnikach

Fot. BNS/Lukas Balandis

„Po nocnym deszczu migranci byli bardzo niezadowoleni, ponieważ ich namioty zamoczyły się, trzeba było trochę posprzątać, wysuszyć. Byli z tego powodu niezadowoleni i było trochę niepokoju” – powiedziała Lina Laurinaitytė-Grigienė, przedstawicielka minister spraw wewnętrznych.

Według Laurinaitytė-Grigienė, wezwano funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa Publicznego i uspokojono migrantów.

„Zastanawiamy się, co będziemy robili dalej. Trzeba zrozumieć, że nie mamy możliwości zapewnić migrantom namiotów na najwyższym poziomie – coś otrzymujemy z zagranicy, coś z rezerwy. Szkoda, że mamy ​​taką pogodę” – wyjaśnia przedstawicielka minister.

W poniedziałek wieczorem kilkudziesięciu migrantów zgromadziło się przy ogrodzeniu otaczającym teren.

Jeden z migrantów krzyczał do dziennikarzy, że pogotowie przyjeżdża zbyt wolno, a warunki pobytu w nie są odpowiednie dla osób niepełnosprawnych.

PODCASTY I GALERIE