
„Sama idea stadionu została całkowicie zdyskredytowana. Mamy do czynienia z ogromnym dochodzeniem przedprocesowym w sprawie możliwego marnotrawstwa środków, defraudacji i nadużycia stanowisk. Sama cena projektu, a także proces poszukiwania nowego wykonawcy – to wszystko, moim zdaniem, ostatecznie podważyło sens tego przedsięwzięcia. Skoro samorząd popełnił mnóstwo błędów lub nie wykonał niezbędnych prac, niech teraz ponosi ryzyko i jeśli chce – niech sam buduje,” – powiedział Skvernelis w środę na antenie Žinių radijas.
Dodał również, że nie widzi uzasadnienia dla udziału rządu w tym projekcie:
„Nie widzę żadnego sensu, by rząd do tego się dokładał.”- powiedział.
Szef parlamentu wyraził przekonanie, że koszt budowy stadionu w przyszłości i tak będzie rósł, „bo zawsze znajdą się argumenty, dlaczego trzeba dołożyć kolejne miliony”.
„Infrastruktura wokół stadionu, tak jak jest teraz planowana, powinna być częścią zupełnie innego projektu. W obecnych realiach, gdy szukamy każdego euro zarówno na obronność kraju, jak i realizację zobowiązań w polityce społeczno-gospodarczej, branie przez rząd odpowiedzialności za taką inwestycję to zbyt duże ryzyko i brak racjonalności,” – podkreślił polityk.
W ubiegły piątek frakcja „Świt nad Niemnem”, w tym jej lider Remigijus Žemaitaitis, zarejestrowała w Sejmie projekt uchwały wzywający do wstrzymania budowy stadionu do czasu przeprowadzenia szczegółowej oceny ekonomicznej, prawnej i finansowej przedsięwzięcia.
Parlamentarzyści motywują swój wniosek zmienioną sytuacją geopolityczną i potrzebą „pilnej rewizji priorytetów budżetu państwa” – ze wskazaniem, że środki powinny być przeznaczone na obronę narodową, ochronę granic, gotowość wojskową i wzmocnienie obrony cywilnej.
Z kolei mer Wilna Valdas Benkunskas skrytykował propozycję „aušriečių” jako działanie polityczne, nazywając ją „konwulsją końcową” w momencie, gdy stolica przygotowuje się do wznowienia budowy kompleksu.
Rada miasta Wilna w sierpniu ubiegłego roku zatwierdziła zmiany w umowie koncesyjnej kompleksu – po zmianie podziału ryzyka koszt projektu dla samorządu i państwa ma wynieść 155,1 mln euro.
Realizację projektu ma przejąć firma deweloperska „Hanner”. Jej właściciel Arvydas Avulis zadeklarował, że wykupi akcje głównego udziałowca – spółki „Venetus Capital” – od funduszu „BaltCap” dopiero po rozwiązaniu zastrzeżeń Urzędu Zamówień Publicznych i zatwierdzeniu zmian przez Komisję Europejską.
W wielofunkcyjnym kompleksie z Narodowym Stadionem zaplanowano 15 obiektów, w tym stadion na 18 tys. miejsc, arenę sportową, centrum konferencyjne, muzeum, przedszkole i inne instytucje.