Jak informują przedstawiciele klubu Žalgiris, drużyna zamieszkała prawie na stadionie piłkarskim – tuż przy hotelu znajduje się bowiem stadion na 6 tys. miejsc, gdzie Litwini codziennie odbywają treningi.
Mecz rewanżowy Žalgirisu z Lechem odbędzie się na Stadionie Miejskim w Poznaniu, który może pomieścić ponad 43 tysiące kibiców.
Do Poznania wyjechało 22 piłkarzy. „Sądzę, że to będzie jeden z najważniejszych meczów, nie tylko dla drużyny, ale również dla mnie” – mówił trener Marek Zub na wczorajszej konferencji prasowej.
Trener wileńskiej drużyny podkreślił, że kondycja Lecha będzie zależała między innymi od atmosfery w drużynie rywala.
„Jeśli zawodnicy uważają, że trener jest w porządku oraz myślą, że muszą tylko coś zmienić w swej grze, to wtedy ten mecz może być dla nich dużą szansą. Natomiast jeśli pomiędzy drużyną a trenerem jest brak takiego kontaktu, a zawodnicy usprawiedliwienia dla swojej gry poszukują w winie trenera, to w tym wypadku będzie dla nich trudniej, a dla nas lepiej” – uważa M. Zub.
Wyzwaniem dla litewskiej drużyny ma stać się nie tylko starcie z poznańskim Kolejorzem, lecz także upał panujący w Polsce. Na czwartek meteorolodzy zapowiadają 35 stopnie powyżej zera.