Zakończył się Jubileuszowy XXV Turystyczny Zlot Polaków na Litwie. „Dla takich chwil warto żyć!”

Po raz pierwszy w dwudziestopięcioletniej historii turystycznych zlotów Polaków na Litwie pierwsze miejsce podzieliły dwie drużyny. Triumfy święcili wieloletni liderzy - Klub Włóczęgów Wileńskich, oraz weterani zlotu - Legion 32. Na podium znalazła się także drużyna Ł3KS, która zajęła trzecie miejsce.

Małgorzata Kozicz

Szczęśliwa trzynastka

„Był to dla mnie trzynasty zlot, i ta trzynastka okazała się szczęśliwa” – powiedział w rozmowie z portalem zw.lt Wasilij Jankowicz, kapitan drużyny Legion 32, a prywatnie nauczyciel geografii z gimnazjum Juventos, który od kilkunastu lat przywozi na zloty swoich uczniów.

„Przyciąga nas tu możliwość nawiązania nowych kontaktów, obcowania z ciekawymi ludźmi, bogaty program i dobra organizacja. Ten cały proces, który nikogo nie pozostawia obojętnym. Przyjaźnimy się wszyscy, mimo że jesteśmy z różnych grup wiekowych” – podkreśla kapitan zwycięzców.

Legion 32 to drużyna rosyjska, a raczej międzynarodowa, bo są w niej też Litwini.

„Pewną trudność sprawia nam mówienie po polsku, ale staramy się i czujemy się na zlocie bardzo dobrze. Narodowość nie ma znaczenia, przecież tak naprawdę wszyscy jesteśmy tacy sami” – mówi Wasilij Jankowicz.

Artystyczna niesterylna młodzież

„Cieszymy się, że udało się nam zachować palmę pierwszeństwa, ale też, że w tym roku dzielimy pierwsze miejsce z bardzo fajnymi rywalami” – podsumowuje po zakończeniu zlotu Bożena Mieżonis, prezes Klubu Włóczęgów Wileńskich. Jaka jest tajemnica sukcesu Włóczęgów, którzy zdobywają laury już kilka lat z rzędu?

„Tydzień przed imprezą zaczyna się panika: Nic jeszcze nie mamy! Wtedy jednak następuje mobilizacja: ktoś wymyśla szkielet przedstawienia, ktoś dopracowuje szczegóły. Jeden odpowiada za ścieżkę dźwiękową, inny za kostiumy. Nasze wizytówki to w stu procentach dzieło naszej fantazji. Nie kopiujemy rosyjskiego KWN-u, w przeciwieństwie do niektórych drużyn” – opowiada Bożena Mieżonis.

Włóczędzy stawiają na integrację i przyjaźń między drużynami – podkreśla prezeska organizacji. „Cieszy, że pojawiają się na zlocie nowe drużyny, takie jak Guciawka czy MJB. Dzięki temu zabawa jest jeszcze ciekawsza”.

Na koniec Bożena przekazuje przesłanie do jurorów: Włóczędzy nie mogą przeboleć, że w konkursie na czystość zagrody odebrano im jeden punkt.

„Artystyczna młodzież nie musi być sterylna!” – żartują klubowicze.

Dla takich chwil warto żyć

„Po zakończeniu XXV zlotu wiem na pewno, że XXVI się odbędzie” – podsumowuje jedna z organizatorek, a w ostatnich latach twarz i dobry duch Turystycznego Zlotu Polaków na Litwie, Katarzyna Kuckiewicz.

„Jubileuszowe imprezy są zawsze pewnym podsumowaniem, sprawdzianem, czy warto to robić, czy jest to potrzebne. W tym roku po raz kolejny się przekonaliśmy: Naprawdę warto! Kiedy się widzi, ile starań ludzie wkładają w przygotowania do zlotu, kiedy patrzy się na zmęczone, ale szczęśliwe twarze uczestników – to są chwile, dla których warto żyć” – mówi Katarzyna Kuckiewicz.

„Formuła zlotu w ciągu wielu lat mało się zmieniła. Wciąż jednak jest to ciekawa i konkurencyjna oferta dla młodych osób. Jest to tym bardziej cenne, że współczesna młodzież ma naprawdę wiele atrakcji do wyboru” – podkreśla organizatorka.

Zobacz Więcej
Zobacz Więcej