Z Niemenczyna do Nowego Orleanu

Żeby się uczyć jazzu, trzeba pojechać do właściwej osoby, a nie do szkoły. Najlepiej wybrać osobę, która inspiruje, którą się zachwycasz– mówi „Kurierowi Wileńskiemu” Rafał Jackiewicz, saksofonista aktywnie koncertujący w Europie i Ameryce.

Agata Radulewicz
Z Niemenczyna do Nowego Orleanu

Fot. Joanna Bożerodska

Jak dzisiaj wygląda twoja codzienność?

Ukończyłem studia i obecnie mieszkam w Polsce, jednak nadal często wracam na Litwę. Koncertuję i po prostu działam w obu krajach. Życie zawodowe mam podzielone na trzy części: pracuję jako saksofonista, kompozytor i producent muzyczny. Cały czas lawiruję pomiędzy tymi trzema filarami.Czasem więcej uwagi poświęcam jednej działalności, wtedy reszta idzie na bok.

Niedawno wróciłeś z trasy koncertowej zza oceanu?

Miała to być 16-dniowa trasa koncertowa po Stanach Zjednoczonych, jednak z powodu obecnej sytuacji i odwołanych lotów została skrócona o jeden dzień. Byliśmy w ośmiu stanach. Przejechaliśmy całą Amerykę, od wschodu do zachodu. Trasę rozpoczęliśmy na Florydzie, a kończyliśmy w Kalifornii. Grałem w zespole z filozofem litewskim Mindaugasem Briedisem.Były to koncerty z okazji Dnia Odrodzenia Niepodległości Litwy, skierowane głównie do mniejszości litewskiej czyZwiązków Litwinów w USA. Część koncertów graliśmy również dla publiczności amerykańskiej.

Byliście w Nowym Orleanie, mieście, gdzie narodził się jazz. Jakie miałeś wrażenia w tym miejscu?

Nowy Orlean jest miastem wyjątkowym pod wieloma względami. Czuć, że właśnie tam powstał jazz i nadal jest tam bardzo wielu aktywnych muzyków. Wszędzie znajdziemy jakiś grający zespół, od klubów jazzowych, sal koncertowych aż po zwykłe ulice czy targowiska. Muzyka gra od wczesnego rana do późnej nocy. To dosyć ciekawe i otwarte miasto. Jednak jest tam dość niebezpiecznie.To miasto z największą przestępczością w Stanach Zjednoczonych, a stan Luizjana, w którym leży Nowy Orlean, jest jednym z najbiedniejszych. Taki dysonans między muzyką i całym miastem… Ciekawie było tam przebywać.

Czy pobyt w takim mieście inspiruje do tworzenia czegoś nowego?

Zagrałem tam z miejscowymi muzykami i to chyba było najciekawszym doświadczeniem. Jednak nie mogę powiedzieć, że coś mnie szczególnie zainspirowało. Dzisiaj wszystko jest dostępne i wymieszane kulturowo, dlatego trudno znaleźć coś nowego,gdy jedzie się do innego miejsca.Wszystko jest dostępne w internecie.

Jakijest poziom jazzu w Polsce ina Litwie w porównaniu z Nowym Orleanem?

W Polsce poziom jazzu jest bardzo wysoki, jeden z najwyższych w Europie. Jednak czy możemy porównać jazz w Nowym Orleanie i Polsce? Dziś zacierają się granice między państwami. Wielu Polaków studiowało w Stanach Zjednoczonych, dlatego poziom stał się bardziej wyrównany.Dobrzy muzycysą wszędzie, jednak w Polsce procentowo mamy ich mniej.W Nowym Orleanie gra każdy. Tam muzyk jest typowym zawodem, jak wiele innych.Tamtejsi muzycy grają codziennie po kilka koncertów i to u nich jest normalne, a u nas to raczej rzadkość. Jeśli polski muzyk gra 10 koncertów miesięcznie, to jest już dobrze, tam zazwyczaj dają po 50. Na Litwie brakuje szkół jazzowych, przez co ten poziom jest niższy. Jednak wiele osób z Litwy studiuje na Zachodzie, później wracają i zachodzi wymiana wiedzy.

Gdzie w takim razie najlepiej uczyć się jazzu?

Trudne pytanie… Żeby się uczyć jazzu, trzeba pojechać do właściwej osoby, a nie do szkoły. Najlepiej wybrać osobę, która inspiruje, którą się zachwycasz, a następnie poszukać, gdzie dana osoba wykłada, i tam jechać. Oczywiście, są ludzie, którzy mają inne zdanie i wybierają miejsce nauki na podstawie uczelni, nie nauczyciela. Jednak ja w swoim czasie wybierałem najpierw osobę.

*Czy jazz jest dla każdego?

Jazz jest bardzo różnorodny, każdy może sobie coś znaleźć w jazzie. Obecnie jest to dosyć popularny rodzaj muzyki. Może nie tak jak w latach 40. i 50., kiedy muzyka jazzowa grała we wszystkich stacjach radiowych, tak jak dzisiaj wokaliści muzyki pop,np. Beyoncé czy Adele. To była era swingu i big-bandów. Dziś jazz ewoluował, czasem traktujemy go jako muzykę „bardziej poważną”, jednak słuchaczy wciąż nie brakuje. Ci, co przychodzą na koncerty, wiedzą, na co idą.

W jaki sposób pandemia koronawirusa przekłada się na życie muzyka?

Nadszedł trudny czas dla muzyków. Wszystkie koncerty i lekcje są odwołane. Oczywiście,jest możliwość prowadzenia lekcji online, ale moim zdaniemw muzyce musi być kontakt bezpośredni. Sam jeszcze nie miałem doświadczenia w prowadzeniu lekcji w ten sposób, ale już jestem umówiony i wypróbuję. Zobaczę,czy ja i moi uczniowie damy radę.Muzyki cały czas można słuchać na YouTubie, jednak nastroju z sali koncertowej nie da się przenieść na platformę. Wyjście na koncert to cały proces.Człowiek ma inne nastawienie i ma na to wpływ wiele czynników.Zaczynając od tego, że nawet tak zwykła rzecz jak ubiór pozwala wejść w świąteczny nastrój, kończąc spotkaniem z muzykiem na żywo. Wtedy w powietrzu jest coś więcej, niż gdy po prostu siedzimy przy komputerze i oglądamy nagranie, dlatego jestem zwolennikiem koncertów na żywo.Sam dosyć często chodzę na koncerty, zdarzało mi się jechać gdzieś dalej tylko po to, by zobaczyć danego artystę, posłuchać go, spotkać się z nim.

Jakie masz plany na najbliższą przyszłość?

Najbliższe koncerty z wiadomych powodów są odwołane, ale te, które zostały zaplanowane na jesień, na pewno się odbędą.Może już latem wrócimy do normalnego trybu życia… Z racji kwarantanny może uda się zamieścić jakiś utwór w internecie.

fot. Przemysław Pawlik 

***

Miłość do muzyki Rafał Jackiewicz ma po dziadku, który grał na harmonii. W szkole muzycznej w Niemenczynie Rafał uczył się gry na akordeonie, w wieku 14 lat przyjechał do Wilna, by rozpocząć naukę w konserwatorium muzycznym. W 2019 r. z wyróżnieniem uzyskał stopień magistra Akademii Muzycznej w Bydgoszczy, w klasie saksofonu u dr. hab. Macieja Sikały oraz dyrygentury jazzowej u prof. dr. hab. Andrzeja Zubka. Jest zwycięzcą wielu krajowych oraz międzynarodowych konkursów, m.in.: Gnesin Jazz Festival w Moskwie (II miejsce), School & Jazz Festival w Lubaczowie (Nagroda Główna), Padova International Music Competition (I miejsce). W 2012 r. za osiągnięcia muzyczne otrzymał list gratulacyjny od prezydent Litwy Dalii Grybauskaitė. Prowadzi własną działalność oraz współpracuje z wieloma zespołami, z którymi grał nie tylko w krajach Europy, lecz także w USA.

Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym “Kuriera Wileńskiego” nr 13(37) 28/03-03/04/ 2020

PODCASTY I GALERIE