Akcję zainicjowała oraz samodzielnie przeprowadziła Anna Matusewicz, wilnianka, która od dłuższego czasu mieszka w Gdyni. Podczas akcji udało się zebrać ponad 1000 książek. „Nie spodziewałam się, że akcja spotka się z takim odzewem. Myślałam, że najwyżej zbierzemy kilka kartonów książek. Ludzie nie tylko przynosili książki, ale również wysyłali nam je pocztą. Cieszę się z zaangażowania tak wielu wspaniałych ludzi. A dla mnie dodatkowo była to okazja odwiedzić dawno nie odwiedzane miejsca w Wilnie” – nie kryła swego zadowolenia w rozmowie z zw.lt A. Matusewicz.
Akcję wsparła Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Gdańsku. Organizatorzy podkreślali, że przede wszystkim zbierali książki współczesnych pisarzy, kontakt z dziełami których w Wilnie jest dosyć ograniczony.
„O akcji dowiedziałam się w internecie. Zaciekawiłam się, ponieważ cały czas śledzę takiego typu akcje, w których możemy uczestniczyć i dostać nowe książki. Napisałam do pani Ani i pani Ania odpowiedziała, że włączy naszą szkołę do swej akcji. Raczej rzadko otrzymujemy książki, a jeśli już, to są to stare wydania’’– powiedziała zw.lt Katarzyna Valeikienė, bibliotekarka ze Szkoły Średniej im. Sz. Konarskiego. Bibliotekarka podkreśliła, że uczniowie interesują się książkami, zwłaszcza jeśli na ich podstawie są nakręcone filmy.
„Jeśli chodzi o literaturę okresu romantyzmu czy pozytywizmu, to mamy tego pod dostatkiem. Brakuje natomiast literatury współczesnej. Zwłaszcza poetów takich, jak Herbert, Szymborska czy Różewicz. Bo to jednak jest współczesna literatura” – powiedziała Teresa Michajłowicz, dyrektorka szkoły im. Sz. Konarskiego.
Dyrektor Mickiewiczówki Czesław Dawidowicz podziękował Annie Matusewicz, która jest również absolwentką tej placówki, za książki. Podkreślił pozytywną wartość danej akcji. Zdaniem dyrektora, z darowanymi książkami bywa jednak różnie, bo bardzo często ludzie chcą po prostu pozbyć się balastu.
„Ktoś się pozbywa biblioteki i oddaje najbardziej niewartościowe książki. Tego nie robi się specjalnie. Ludzie robią to z dobrej woli. Jednak nie każda książka nadaje się do szkoły. Ale czasami ludzie oddają książki, które są przydatne. I wtedy to ma wielką wartość” – powiedział Cz. Dawidowicz.
A. Matusewicz podkreśliła, że akcja spotkała się z dużym zainteresowaniem w Polsce i chciałaby ją kontynuować. „Chciałabym nadal prowadzić akcję, ale potrzebna jest 2-3 osobowa ekipa. Bo teraz praktycznie wszystko robiłam sama. Dobrze by było, gdyby punkty były w różnych miastach Polski, tak aby ludzie nie musieli wysyłać książek drogą pocztową” – zaznaczyła organizatorka akcji „Wyślij książkę do Wilna”.
Anna Matusewicz od dłuższego czasu współprowadzi bloga Misja: K.S.I.Ą.Ż.K.A., który jest poświęcony popularyzacji czytania. W ubiegłym roku blog został wyróżniony w konkursie „Blog of Gdańsk”.