Wygrana Žalgirisu. Podsumowanie wczorajszego meczu

Na stadionie emocje wczoraj (1 sierpnia) szalały zarówno na polu, jak i na trybunach. Kibice po obu stronach - Lech Poznań oraz Žalgiris Wilno, dopingowali swoje drużyny. Przed meczem doszło nawet do zatargu między fanami pod Ostrą Bramą. Jednak po tym, jak Žalgiris strzelił w pierwszej połowie bramkę, a Lechowi nie udało się wyniku nawet wyrównać, emocje opadły.

Antoni Radczenko

W trakcie spotkania policja zatrzymała 6 osób, w tym jednego kibica Kolejorza. Szacuje się, że na mecz do Wilna przybyło ok. 500 – 600 kibiców z Polski. Policja poinformowała, że ze wstępnych danych miało przyjechać od 800 do 1000 fanów poznańskiej drużyny. Wczoraj policja funkcjonowała ze wzmożoną czujnością. Litewskich policjantów wspierali polscy koledzy.

Godzinę przed meczem doszło do zatargu między kibicami Žalgirisu i Lech Poznań obok wejścia do kościoła Św. Teresy. Dzięki szybkiej interwencji policji udało się rozdzielić dwie wyzywające się strony. „Lietuva” – krzyczeli fani Žalgirisu. „Polskie Wilno” – odpowiadali fani Kolejorza. W ruch poszły nawet puszki od piwa. Jednak do bójki nie doszło.

„To była ewidentna prowokacja ze strony Žalgirisu” – powiedział zw.lt jeden z policjantów.

Po odśpiewaniu „Mazurka Dąbrowskiego” przy Ostrej Bramie kibice Lecha zorganizowaną grupą ruszyli na stadion.

Napis „Polskie Wilno” był widoczny na wielu koszulkach.

„Bardzo kochamy Wilno. Szanujemy Litwinów. W Wilnie mieszkają Litwini, ale nadal pozostanie polskim miastem” – wytłumaczył jeden z kibiców Lecha Poznań.

Podczas gry kibice z obu stron dopingowali swoje drużyny. Z trybun leciały również wulgarne wyzwiska typu „Polska k…wa”, czy „Litwa jest k…wą”. Jednak po tym jak na 44 minucie Mantas Kuklys strzelił bramkę, mimo skandowania emocje na trybunie Lecha mocno podupadły.

Spotkanie zakończyło się z wynikiem 0:1 dla Žalgiris Wilno. W tym czasie kiedy drużyna Žalgirisu dziękowała fanom, drużyna Lech Poznań wraz trenerem Mariuszem Rumakiem musiała się tłumaczyć kibicom. Poznańscy kibice ewidentnie nie byli zadowoleni z meczu swoich piłkarzy.

„Biegaliście 10 minut”, „Biegać i się starać, a jak nie to wy…lać” – krzyczeli do piłkarzy rozgoryczeni fani.

Na konferencji prasowej Mariusz Rumak nie chciał dziennikarzom powiedzieć jakie błędy popełnił.

„Jest tylko 15 minut po meczu (…) Nie wykorzystaliśmy stworzonych sytuacji” – tłumaczył się Rumak.
Trener Żalgirisu Marek Zub nie krył natomiast swego zadowolenia, ale w wypowiedziach był bardzo dyplomatyczny.

„Nie wygraliśmy dzięki taktyce, bo taktykę mieliśmy podobną. Wygraliśmy dzięki ambicjom drużyny” – powiedział M. Zub.

Trener mimo wygranej był krytyczny wobec własnej drużyny.

„Popełniliśmy sporo błędów. Na początku nasza gra była zbyt nerwowa. Wynik mógł być inny. Było za dużo emocji” – podkreślił trener wileńskiej drużyny.

Od poniedziałku Žalgiris będzie się przygotowywał do spotkania w Poznaniu.

Po meczu nie doszło do większych rozrób. Najpierw stadion z eskortą policji opuści litewscy kibice, a następnie polscy. Co prawda później mniejsze grupki polskich kibiców krążyły po mieście, za którymi podążały policyjne radiowozy.

Więcej w materiale wideo:

Zobacz Więcej
Zobacz Więcej