Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej: Danuta Kowalczuk-Mieczkowska

"Uczniowie nie mają styczności z tańcem narodowym. Przygotowując do poloneza staram się przedstawić, gdzie był tańczony ten taniec, kiedy, jak wygląda strój. To swego rodzaju przybliżenie tradycji" - opowiada Danuta Kowalczuk-Mieczkowska, choreograf, wieloletnia tancerka zespołu "Wilia", autorka układów do polonezów polskich maturzystów na placu Ratuszowym. Z jej obserwacji wynika, że mieszkańcy miasta - czy to Polacy, Rosjanie czy Litwini, z zainteresowaniem i sympatią przyjmują tę norą tradycję polskich szkół. Dla samej pani Danuty tożsamość narodowa również jest bardzo ważna. "Bycie Polką to bycie samą sobą. Stąd się wywodzą moje korzenie, kultura, tradycje. Dziwię się, kiedy czasami ktoś mówi - nie rozmawiaj tak głośno po polsku, tu możemy mówić po litewsku. Dlaczego? Jeżeli mówię poprawnie, nikogo nie obrażam, dlaczego nie mogę mówić w swoim języku? Muszę powiedzieć, że nigdy się nie zetknęłam z jakąś negatywną reakcją" - podkreśla Kowalczuk-Mieczkowska.

zw.lt

Fot. Joanna Bożerodska

Zobacz Więcej
Zobacz Więcej