„Stanisław Narutowicz wyprzedził swój czas. Gdyby żył na początku XXI wieku, odnalazłby się w tej rzeczywistości. Jego stanowisko obywatelskie, podobnie jak Michała Romera, bardziej by pasowało do dzisiejszych czasów. Tak już jest, że jedni ludzie ciągną historią do tyłu, a inni wybiegają naprzód” – mówi dr Andrzej Pukszto.
„Stulecie niepodległości Litwy i Polski, jak również jubileusz Józefa Piłsudskiego – wszystko to razem jeszcze raz zwraca nas ku temu, by przypomnieć postaci Stanisława Narutowicza i Gabriela Narutowicza. W Wilnie jest ulica Stanisława Narutowicza, tym niemniej zarówno na Litwie, jak w i Polsce ta postać jest jeszcze słabo rozpoznawalna. Co prawda, mówi się o nim coraz więcej, w Polsce pamięć o nim również jest przywoływana. Warto mówić o obu braciach, ponieważ jest to unikalna rodzina, która wydała dwóch geniuszy politycznych dla Polski i dla Litwy” – dodaje historyk i politolog.