
„Gdyby Białoruś, licząca 9,4 mln. mieszkańców, miała demokratyczny rząd, tak wiele możliwości otworzyłoby się przede wszystkim dla niej. Z drugiej strony, sami otrzymalibyśmy wiele możliwości: poznania mało znanych warstw ogólnej historii państwa, podróżowania, handlu. To zasadniczo zmieniłoby sytuację bezpieczeństwa w całym rozległym regionie. Próby opozycji, niestety, nie zakończyły się wcześniej sukcesem i moja wizja wydaje się dość odległa od rzeczywistości, ale wczorajsze wydarzenia mogą, jak sądzę, rozkołysać łódź Łukaszenki. Wilno wspiera Białorusinów w walce z nieuczciwymi wyborami – jesteśmy z wami!”- poparł protestujących wicemer Wilna Vytautas Mitalas.
Po ogłoszeniu zwycięstwa Aleksandra Łukaszenki w wyborach prezydenckich na Białorusi tysiące ludzi wyszło na ulice, aby w pokojowy sposób zaprotestować. Jednak reżim użył siły, aby utrzymać władzę – setki osób zostało rannych w nocnych starciach między demonstrantami a urzędnikami, a co najmniej jeden człowiek zginął.