
Rada miasta zadecydowała, że zarządca każdego budynku będzie musiał samodzielnie zapewnić zbieranie i wywóz śmieci sprzed domu, porządkowanie terenu, podwórek, koszenie trawników i poboczy dróg. Od września do listopada wspólnoty mieszkańców same będą musiały zadbać o zamiatanie liści, a zimą czyszczenie śniegu i posypywanie tworzącego się lodu.
Za uchylanie się od wypełnienia tych powinności zarządcom domów mieszkalnych będą groziły grzywny w wysokości do 2 tys. litów. Nowe zasady wejdą w życie 1 stycznia 2014 roku.
Nie spotkały się one z entuzjazmem mieszkańców Wilna.
„Według samorządu im ludzie są bardziej porządni i aktywni społecznie, tym bardziej powinni wciągnąć się w wypełnianie funkcji, które z założenia należą do samorządu. Jeżeli w bloku nie ma wspólnoty mieszkańców, to za porządkowanie ogólnego terytorium zapłaci samorząd, czyli wszyscy podatnicy” – uważa Sakalas Gorodeckis, starosta wileńskiej dzielnicy Zarzecze. Jego zdaniem, podstawową cechą każdego prawa powinno być to, że obowiązuje ono wszystkich bez wyjątku.
„Jeżeli tego nie będzie, to ci, którzy u siebie dbają o porządek, będą musieli płacić jeszcze za tych, którzy u siebie porządku nie mają. Faktycznie jest tak, że aktywni ludzie i tak porządkują zamieszkały przez siebie teren” – dodaje S. Gorodeckis.
Do utrzymania porządku na terenach ogólnych w Wilnie co roku potrzeba 40 mln litów. Z powodu ogromnych długów samorządu w tegorocznym budżecie udało się przewidzieć jedynie 21 mln litów na ten cel. Dzięki nowemu rozporządzeniu władze miasta spodziewają się zaoszczędzić około 10 mln litów.