
Podjęto ją w związku z tym, że od przyszłego roku rejestrację i oznakowywanie zwierząt w całej Litwie miałaby przejąć Państwowa Służba Kontroli Żywności i Weterynarii.
Poza tym, jak mówi wicemer Wilna Gintautas Paluckas, środki zbierane z tego tytułu były dość niewielkie.
„Zbierane sumy są porównywalnie nieduże, ludzie się oburzają, a nie da się kontrolować, czy wszyscy przestrzegają określonego trybu rejestracji” – mówił Paluckas.
Jak wynika z danych samorządu, z comiesięcznych opłat za posiadanie psów i kotów oraz rejestrację zwierząt samorząd zebrał w ubiegłym roku 98 tys. euro, około 40 tys. euro kosztowało administrowanie tej opłaty.