
Jak poinformowała przedstawicielka Komisariatu Głównego Policji, Loreta Kairienė, pierwsze zagrożenie zostało zgłoszone we wtorek o godzinie 13:30, kiedy mężczyzna zadzwonił do Instytutu Kontrolerów Sejmowych, twierdząc, że wybuch budynku nastąpi za 10 minut. Podejrzewa się, że połączenie pochodziło z więzienia.
We wtorek wieczorem i w środę rano przedstawiciele czterech szkół i przedszkoli zgłosili się na policję, informując o otrzymaniu e-maili w języku rosyjskim.
W wiadomościach tych twierdzono, że w Wilnie znajduje się wiele zamkniętych placówek edukacyjnych, które zostaną wysadzone w powietrze, jeśli nie zostaną spełnione żądania nadawców listów.