
„Dworek Syrokomli stał się miejscem spotkania z tradycją. Młodzież i dzieci cofnęli się do czasów naszych prababć, kiedy to nie telewizja , nie gry komputerowe, lecz bezpośrednia rozmowa , zabawa, śpiew i pożyteczne zajęcia domowe tworzyły atmosferę przyjaźni, bliskości i wspólnoty” – napisano na stronie muzeum Władysława Syrokomli w Borejkowszczyźnie.
Uczestnicy spotkania poznawali tajemnice wieczorów grudniowych swoich dziadków i pradziadków. Były też smakołyki i potrawy, które nasi przodkowie jedli w okresie przed Bożym Narodzeniem.