Wiec pod rządem: Cóż pan premier dla nas zrobił?

Pod gmachem rządu odbył się dzisiaj wiec protestu ,,Przeciwko bezprawnej polityce socjalnej i oświatowej”. Organizatorzy informują, że wiec zgromadził ok. 4 tys. osób, chociaż zdaniem policji na placu Kudirki protestowało 600-800 osób.

Antoni Radczenko
Wiec pod rządem: Cóż pan premier dla nas zrobił?

Fot. Joanna Bożerodska

”Wyrażamy ogromny niepokój w sprawie zapewnienia gwarancji socjalnych i należytych stosunków pracy. Liberalizacja polityki społecznej jest dla nas nie do przyjęcia. Rząd przedstawił sejmowi nowy model socjalny, który marginalizuje status pracowników. Jesteśmy przekonani, że model socjalny powinien być przyjazny dla człowieka pracy, uzgodniony z organizacjami chroniącymi pracowników” – mówił z mównicy koordynator komitetów strajkowych oraz zastępca dyrektora administracji rejonu wileńskiego Albert Narwojsz, który przypomniał również zebranym o spełnieniu polskich postulatów: pisownia nazwisk, zwrot ziemi i Ustawa o oświacie.

”Posłowie AWPL złożyli w sejmie szereg poprawek do ustaw, postanowień sejmowych, rezolucje w których ubiegamy się i sygnalizujemy jeszcze raz rządowi, że życie ”szeregowego” obywatela jest katastroficzne, złe. Młodzi ludzie emigrują za granicę z rozpaczy, a my dzielimy kolorowe ulotki uchodźcom, którzy nawet w obliczu wojny nie wyrażają chęci, by czasowo zamieszkać w naszym kraju. Wstyd rządowi, który przez całą kadencję zajmuje się politykierstwem i korzysta z ludzkiej cierpliwości” – podkreśliła starosta frakcji AWPL Rita Tamašunienė.

Na wiecu obecni byli m.in. związkowcy z rejonu wileńskiego. Głos na mównicy zabrała dyrektorka przedszkola w Mejszagole Iwona Matwiejko, która poinformowała zebranych, że wynagrodzenie wychowawców przedszkolnych jest tylko o kilka euro większe, niż zasiłek socjalny. ”Urzędnicy chyba tego nie widzą, że ten zarobek jest tylko o kilka euro większy niż wypłata socjalna, która wynosi 303 euro, a wychowawczyni zarabia 400 euro i to w pełnym wymiarze godzin” – mówiła Matwiejko oraz przypomniała, że minimalne wynagrodzenie, które wynosi obecnie 325 euro również dorównuje do miesięcznego wynagrodzenia wychowawcy w przedszkolu.

Podczas wiecu poruszono również kwestie polskiej oświaty o których zebranym opowiedział wicemer rejonu wileńskiego Jan Gabriel Mincewicz. ”Koszyczki uczniów muszą być takie same zarówno dla uczniów szkół mniejszości, jak i szkół litewskich” – oświadczył Mincewicz.

Głos zabrała również radna miasta Wilna Renata Cytacka, która oświadczyła, że obecny rząd wespół z merem Remigijusem Šimašiusem nie zrobili nic dla polskiej mniejszości na Litwie. ”Cóż pan premier dla nas zrobił? Czy się przyczynił do tego, żeby otworzyć chociażby jedno przedszkole? Czy pomógł nam w szkolnictwie? Warto przypomnieć sławetną Ustawę o oświacie z 2011 roku. Czy cokolwiek zrobił? Zaprzestał? Otóż nie. Mogę powiedzieć, że wręcz odwrotnie – przyłącza się do obecnego mera Wilna, którego nazywamy niszczycielem” – wymieniała Cytacka. Jak dodała, to właśnie za rządów premiera zlikwidowana została szkoła w dzielnicy Jerozolimka oraz zdegradowano dziewięć szkół mniejszości narodowych.

,,Dzisiaj w naszym społeczeństwie jest ogromne zastraszenie. Ludzie boją się bronić swoich praw, żyje się coraz trudniej. Tylko wspólnie możemy przezwyciężyć trudności” – mówił europoseł Waldemar Tomaszewski. ”Za naszą i waszą wolność” – dodał. Prezes AWPL tradycyjnie przywołał św. Jana Pawła II: ,,Nie lękajmy się. Mieszkamy na własnej ziemi”.

Wiec wspierany przez AWPL został zorganizowany przez związki zawodowe, środowiska pracowników dziedzin oświatowej, kultury, socjalnej oraz rodzice szkół mniejszości narodowych.

PODCASTY I GALERIE