Wiec pod Ambasadą USA: „Jesteśmy zmuszeni prosić o pomoc duże państwo”

We wtorek po południu pod Ambasadą Stanów Zjednoczonych w Wilnie odbył się wiec protestacyjny w obronie oświaty mniejszości narodowych. W demonstracji wzięło udział blisko 500 osób.

zw.lt
Wiec pod Ambasadą USA: „Jesteśmy zmuszeni prosić o pomoc duże państwo”

Fot. Joanna Bożerodska

„Stany Zjednoczone są największym gwarantem i obrońcą demokracji na świecie. A czym jest demokracja? Demokracja jest rządem większości przy poszanowaniu praw mniejszości. Litwa nie zdaje egzaminu z obrony naszych praw, nie respektuje tego, co zawarła w aktach prawnych i konwencjach międzynarodowych, które sama podpisuje i ratyfikuje. Dziś jesteśmy zmuszeni prosić u dużego państwa wsparcia politycznego” – powiedziała Renata Cytacka, przewodnicząca Forum Rodziców Szkół Polskich Rejonu Solecznickiego, radna miasta Wilna.

Po zakończeniu wiecu petycję przekazano na ręce do ambasador Stanów Zjednoczonych Ameryki Deborah A. McCarthy.

„Realizowana obecnie przez koalicję rządzącą Samorządu Miasta Wilna reforma oświaty dyskryminuje oświatę mniejszości narodowych, jednoznacznie pogarsza sytuację oświaty mniejszości narodowych w mieście Wilnie i zawęża prawa naszych dzieci do nauki w języku ojczystym. Oświata jest tą dziedziną, w której konieczne jest stworzenie warunków do pielęgnowania tożsamości osób należących do mniejszości narodowych, a nauka w języku ojczystym jest prawem gwarantowanym osobom należącym do mniejszości narodowych” – napisano między innymi w petycji.

Jej autorzy przypomnieli, że występują w obronie Szkoły Średniej im. Wł. Syrokomli, Szkoły Średniej im. J. Lelewela, Szkoły Średniej im. Sz. Konarskiego, Szkoły Średniej w Leszczyniakach, Szkoły Średniej im. Lwa Karsawina, Szkoły Średniej im. Aleksandra Puszkina, Szkoły Średniej Centro, Szkoła na Lipówce, Szkoły Saulėtekio, Szkoły Senamiesčio oraz Szkoły-Przedszkola Berželis. Jak podkreślają organizatorzy akcji protestacyjnej, istnienie wszystkich tych placówek jest zagrożone poprzez plany reorganizacji, likwidacji bądź odwlekanie procesu akredytacji.

„Zgadzamy się na kompromis – decyzję, która zadowoli wszystkie strony, a nie jedną. Nie ma już szkoły autorytarnej, jest szkoła demokratyczna, w której rządzi nie urzędnik, a społeczność szkolna. Mimo braku decyzji sądu, mimo głosu i stanowiska społeczności Szkoły im. Joachima Lelewela, wbrew woli rodziców i opiekunów, władze Wilna jednostronnie dążą do wdrożenia szkodliwej decyzji, podjętej przez koalicję konserwatywno-liberalną” – mówiła Beata Bartoszewicz, przewodnicząca Komitetu Obrony Szkoły Średniej im. Joachima Lelewela.

„Szkoła Średnia im Władysława Syrokomli w Wilnie to jedna z najlepszych i najliczniejszych szkół miasta Wilna. Rodzice ufają szkole, szanują za wysoki poziom przekazywanej wiedzy, za umiejętność budowania przyjaznej dla dzieci i rodzin atmosfery. W ciągu 62 lat pracy szkoła udowodniła, że ma prawo do wydawania świadectw dojrzałości przez kolejne dziesięciolecia. Swą politykę oświatową od zarania dziejów placówka opiera na wartościach chrześcijańskich” – podkreśliła Danuta Korkus, nauczycielka Szkoły Średniej im. Władysława Syrokomli.

Jak wynika z danych policji, w wiecu wzięło udział około 400-500 osób. Organizatorzy mieli pozwolenie na demonstrację liczącą 300 uczestników.

PODCASTY I GALERIE