
„Byłem w Wilnie sześć lat temu i jest to bardzo ciekawe porównanie, zobaczyć, jak Wilno się zmieniło. To, że miasto się unowocześniło, widać na pierwszy rzut oka. Zastanawiam się, jak to wpłynęło na sytuację Polaków, bo na pewno jakoś wpłynęło” – stwierdził dziennikarz.
„Przed sześcioma laty moją uwagę zwróciło, jak usłyszałem, że język rosyjski robi duże postępy na Litwie i co ciekawe, nie jest to wynik jakiejś przebiegłej rosyjskiej propagandy, tylko że to się dzieje samo z siebie. Już wtedy działo się to kosztem języka polskiego. Obawiam się, że dalej się tak dzieje i sytuacja jest gorsza, niż była wcześniej. Musimy więc myśleć, jak temu zaradzić” – powiedział Łukasz Warzecha, który podczas Festiwalu Inicjatyw Społecznych PKD będzie moderował panel pt. „Atrakcyjna polkość: polska kultura, oświata, media i język polski na Litwie”.
„Jeżeli jest problem z utrzymaniem polskości na Litwie, to jest on jakiś głębszy. Prosto byłoby powiedzieć – to złośliwość litewskich władz, które nie chcą uznawać, które naciskają na to, aby się posługiwać językiem litewskim, a jeszcze agentura rosyjska, i jesteśmy pod takim atakiem. Mam jednak wrażenie – być może się mylę – że to nie do końca są te przyczyny. Dla mnie na przykład zagadkowa jest informacja, że litewscy Polacy uważają język polski za najmniej prestiżowy z trzech języków. Najbardziej prestiżowy jest litewski, co dla mnie jest na tyle jasne, że łączy się z rozwojem państwa litewskiego i włączeniem się w pełni w życie publiczne na Litwie. Ale na drugim miejscu ląduje język rosyjski. I teraz trzeba sobie zadać pytanie – co takiego się stało, że dla Polaków, największej mniejszości narodowej, język polski stał się najmiej prestiżowym językiem. Może trzeba poszukać przyczyny w samych sobie. Może coś tutaj się źle dzieje, być może jest to kwestia jakichś wewnętrznych konfliktów. Ja patrzę na to zupełnie z zewnątrz, nie jestem tu ekspertem. Wiem, że takie konflikty były, natomiast nie zamierzam nawet głębiej w nie wchodzić, ale wiem, że one robią dużo złego, zwłaszcza w sytuacji, kiedy dana mniejszość jest w pewnym okrążeniu” – rozważał Łukasz Warzecha.
Zdaniem dziennikarza, do Polski prawie nie docierają informacje na temat Polaków na Litwie i Litwy w ogole.
„Wszystkie państwa bałtyckie, szczególnie Litwa, są bardzo ważne historycznie, ale też strategicznie dla Polski, jest to ostatnia rubież Sojuszu Północnoatlantyckiego. I nic. Ten temat jest w ogóle nieobecny w mediach, jesteśmy skupieni wyłącznie na sobie. Jest to zepchnięte do czysto hobbystycznych medialnych kącików. Wydaje mi się, że tak być nie powinno, szczególnie dlatego, że i Litwa, i Łotwa, i Estonia są państwami, gdzie moglibyśmy obserwować pewne techniki oddziaływania Mokswy na opinię publiczną i na rzeczywistość bezpieczeństwa. Tu naprawdę dzieją się różne wywołujące wątpliwości rzeczy – sama emisja rosyjskojęzycznych kanałów telewizyjnych czy radiowych i to, jakiego typu propaganda tam się pojawia – powoduje ona, że dla wielu osób to się staje atrakcyjne. Bardzo warto byłoby się temu przyglądać, ale jest, jak jest”.