
Spotkanie odbyło się we wtorek (16 października) w Wileńskiej Żydowskiej Bibliotece Publicznej. Współorganizatorem imprezy był również Instytut Polski w Wilnie.
„Staram się śledzić wszystko, co się ukazuje w przestrzeni publicznej i dotyczy historii Wilna. Szczególnie chodzi o XX wiek i losy powojenne. Prof. Bryo wypatrzyłem jeszcze wcześniej. Kiedyś wydała książkę pt. „Wilno. Vilne. Vilnius” o Wilnie w poezji różnych narodów, a później trafiła do mnie książka pt. „Polskie muzy na Ziemi Świętej”. Chciałem spojrzeć na losy wilnian, zwłaszcza te wojenne, z różnych perspektyw: polskiej, żydowskiej, litewskiej rosyjskiej” – powiedział o celu spotkania jego inicjator, dr Andrzej Pukszto.
Walentyna Bryo na swym koncie ma dwie książki związane tematycznie z Wilnem „Polskie muzy na Ziemi Świętej” i „Poezja i poetyka miasta. Wilno. Vilne. Vilnius”. W „Polskich muzach…” autorka opowiedziała historię żołnierzy Armii Andersa, którzy w latach 1942-45 stacjonowali w Palestynie. Wśród nich było sporo wilnian i poetów, jak na przykład Józef Bujnowski, Juozas Kėkštasie-Adomavičius i Dorofiej Bochanie.
„Polska poezja jest wyjątkowa. Kiedyś miała ogromne znaczenie. Dzisiaj również. We współczesnej polskiej poezji czuć tradycję, która jest z nią mocno związana, co jest bardzo dobre” – powiedziała zw.lt po spotkaniu Walentyna Bryo.
Armią Andersa prof. Walentyna Bryo zainteresowała się częściowo przez przypadek. „Zostałam poproszona o napisanie artykułu o tym, co się działo wówczas na Ziemi Świętej i terenie Izraela. Wcześniej zajmowałam się polską tematyką. Zaczęłam wgłębiać się w ten wątek i okazało się, że materiałów jest mnóstwo. Mój kolega z uczelni powiedział wówczas: jeśli to jest tak bardzo interesujące, to warto napisać książkę” – wytłumaczyła zw.lt naukowiec.
W pierwszej kolejności Bryo zainteresowały losy poszczególnych osób. „Losy ludzi są najbardziej interesujące. Było tam mnóstwo młodych osób, utalentowanych, które pisały wiersze, chociaż przeszły łagry. Te życiorysy są niesamowite. Na przykład Jadwiga Czechowiczówna, która zaczęła pisać jeszcze na kazachskiej zsyłce, później była w Pomocniczej Służbie Kobiet Armii Andersa. Młoda kobieta. Kiedy rozpoczęła się wojna, miała chyba z 20 lat. Bardzo tęskniła za Polską i jej wiersze mają charakter nostalgiczny. Badając dokumenty dowiedziałam się, że wyszła za mąż za dziennikarza Juliusza Mieroszewskiego, który później współpracował z ,,Paryską Kulturą”. Wzięli ślub w Rzymie. Z ogromną przyjemnością czytałam, że ta nieszczęśliwa kobieta w końcu znalazła swoje szczęście” – podkreśliła profesor.
Bryo wskazała, że młodzi twórcy z Wojska Polskiego, pomimo tęsknoty za ojczyzną, opisywali również Palestynę, jej krajobrazy i święte miejsca.