
,,Chociaż Wilno można zaliczyć do najbardziej zielonych stolic w Europie – parki, lasy, aleje, jednak te przestrzenie są oddalone i trudno dostępne dla znacznej części mieszkańców. Każdy chciałby mieć zielony kącik nieopodal domu. Dlatego w sypialnianych dzielnicach zaczynamy urządzać mini-skwery – zielone wysepki na wyciągnięcie ręki. Mam nadzieję, że te zielone wysepki nie tylko odświeżą wizerunek miasta, ale będą miejscem, gdzie mieszkańcy zechcą spędzać czas” – powiedział mer Wilna Remigijus Šimašius.
Cechą charakterystyczną takich parków kieszonkowych jest ogólna dostępność, sporo zieleni i miejsc by przysiąść.