O zbliżających się świętach Bożego Narodzenia z siostrą Michaelą Rak, dyrektorką Hospicjum im. bł. ks. Michała Sopoćki w Wilnie, rozmawiał Tomasz Bździkot.
W przedświątecznym rozgardiaszu nie ma na pewno nic złego, tak jak w tym, że próbujemy kupić jak najładniejsze prezenty, pięknie ozdobić choinkę czy też cały dom:
“Kiedy się spodziewamy jakiegoś gościa to co się w domu dzieje? Sprzątamy, gotujemy, prasujemy i załatwiamy prezenty, żeby było pięknie. I właśnie co jest przedziwne, że my prezentów dla tego najważniejszego gościa nie przygotowujemy, bo on sam dla nas jest prezentem, ale upiększamy od zewnątrz i od wewnątrz nasz dom. Nasz dom to jest po prostu budynek, który będzie udekorowany ozdobami świątecznymi, upiękniony, zachowane będą nasze tradycje, ale przede wszystkim ozdobione powinno być nasze wnętrze” – wyjaśnia siostra Michaela Rak.
Siła wolontariuszy
Hospicjum im. Bł. Ks. Michała Sopoćki w Wilnie w okresie przedświątecznym nie poradziłoby sobie bez wolontariuszy. Ich praca to jeden z piękniejszych sposób przygotowania się do świąt Bożego Narodzenia:
“Kiedy wolontariusze dają siebie, oni wychodzą uszczęśliwieni. Kiedy widzą radość w oczach naszych pacjentów, kiedy słyszą podziękowania od personelu, który czuje, że ciężar codzienności, trudów, wysiłków jest mniejszy. To właśnie powoduje, że ciężary znikają. Samotność znika i to daje poczucie spełnienia” – cieszy się siostra Michaela.
Hospicjum im. bł. ks. Michała Sopoćki w Wilnie funkcjonuje od 2009 roku. Była to pierwsza placówka tego typu w Polsce. Od początku całym przedsięwzięciem dowodzi siostra Michaela Rak. Od trzech lat hospicjum posiada także oddział dziecięcy.