
Napisy pojawiły się w czterech miejscach: na ulicach Niepodległości (Nepriklausomybės), Śniadeckiego (Sniadeckio) oraz dwa nieopodal wjazdu do Solecznik.
Jak powiedział w rozmowie z zw.lt szef Policji Kryminalnej Rejonu Solecznickiego Genadijus Griguola, wszystkie napisy są wykonane tą samą farbą i tym samym charakterem pisma – możliwe, że sprawcą jest ta sama osoba.
Policja rozpoczęła dochodzenie na podstawie 2 klauzuli art. 170 Kodeksu Karnego. Zgodnie z artykułem ten, kto publicznie poniża, pogardza, podżega do nienawiści lub wszczyna dyskryminację pewnej grupy ludzi z powodu (…) narodowości, języka, karany jest grzywną, aresztem bądź pozbawieniem wolności do dwóch lat.
Radna rejonu solecznickiego Julia Mackiewicz, która między innymi poinformowała policję o napisach, uważa, że są one prowokacją.
„To pokazuje, że dokłada się starań, by nie tylko na całej Litwie tworzyć podziały między mniejszościami narodowymi (szczególnie ludźmi narodowości polskiej) i społeczeństwem Litwy, ale też w sposób ukierunkowany pracuje się w rejonach zamieszkanych przez mniejszości narodowe. Prowokacji jest coraz więcej”- podkreśla Mackiewicz.
„Chcę powiedzieć bardzo wyraźnie: ktokolwiek to robi, powinien przyjąć też odpowiedzialność za społeczeństwo, bo ludzie nie pojmują, do czego to może doprowadzić i jak bardzo jest to poważne. Soleczniki zawsze były i będą zjednoczonym wielokulturowym rejonem, domem dla ludzi wielu narodowości: Polaków, Litwinów, Rosjan, Białorusinów, Żydów. Nie pozwolimy, by zainteresowani w tym ludzie nas skłócili” – dodaje Mackiewicz.
Jak wynika z informacji zwierzchnika policji kryminalnej Genadijusa Griguoly, napisy o podobnej treści pojawiły się w Solecznikach po raz pierwszy.