W PKD o mniejszościach narodowych: Polacy nie izolują się ani nie asymilują

Polacy na Litwie pielęgnują swoją tożsamość narodową, czują jednak głęboką więź z ojczyzną-Litwą. Niewielu styka się z dyskryminacją bezpośrednio, uważają jednak, że polskie nazwisko czy gorsza znajomość języka państwowego ma wpływ na ich karierę czy pozycję społeczną. Wnioski badania poświęconego Polakom i Żydom na Litwie, zaprezentowane podczas spotkania Polskiego Klubu Dyskusyjnego, nie były odkrywcze, stały się jednak kolejnym pretekstem do dyskusji o roli i miejscu mniejszości narodowych w życiu Litwy.

Małgorzata Kozicz

Wyniki badania, przeprowadzonego przez naukowców Uniwersytetu Wileńskiego, omówiły prof. Danutė Gailienė, dr Asta Zbarauskaitė oraz Elżbieta Grużewska.

W badaniu jakościowym wzięło udział 30 Polaków i 30 Żydów w różnym wieku. W przypadku Polaków były to osoby mieszkające w Wilnie i w Solecznikach.

Jak podkreśliła jedna z autorek badania, prof. Danutė Gailienė, próba nie jest reprezentatywna, dla badania jakościowego była to jednak duża liczba osób.

Na podstawie wywiadów wyszczególniliśmy trzy tematy: tożsamość, dyskryminacja i przemiany społeczne

„Chcieliśmy podejść do badania bez uprzedniego nastawienia, usłyszeć, czym żyją ludzie i na podstawie tego zrozumieć, o co będziemy pytali. Na początku przeprowadziliśmy 4 wywiady głębinowe, podczas których rozmówcy odpowiadali na pytanie, jak się czują i jak im się żyje na Litwie, opowiadali wszystkie wydarzenia i przeżycia, które uważali za ważne. Na podstawie tych wywiadów wyszczególniliśmy trzy tematy: tożsamość, dyskryminacja i przemiany społeczne. W oparciu o te tematy prowadzono dalsze badania” – wytłumaczyła dr Asta Zbarauskaitė.

Zdaniem badaczek, kwestie tożsamości stają się wyjątkowe ważne w okresie kryzysowym. Gdy społeczeństwo przeżywa zmiany, pojawia się napięcie, powstają pytania – do jakiej grupy należę, kto jest swój, a kto obcy?

„Polacy, w przeciwieństwie do Żydów, nie mają problemów ze zdefiniowaniem swojej tożsamości. Decydującym elementem może tu być język, z którym Polacy czują więź, tymczasem Żydzi wskutek skomplikowanej historii utracili więź ze swoim językiem i religią. Czynnik ten wyjaśnia też podejście Polaków do kwestii pisowni nazwisk – dla nich nie jest to sprawa polityczna, tylko część tożsamości i samookreślenia” – uważa dr Zabarauskaitė.

Jak odnotowały autorki badania, przedstawiciele mniejszości na Litwie są dumni ze swojej narodowości, mimo że w niektórych sytuacjach – zwłaszcza dotyczy to Żydów – pojawia się strach przed jej afiszowaniem.

 Litwa jest bardzo bliska i ważna dla Polaków jako ojczyzna

Zauważono, że przedstawiciele obu grup narodowych inaczej postrzegają dyskryminację. Polacy, rozważając o ewentualnej dyskryminacji, mówili o trudnościach w zrobieniu kariery, zajęciu określonej pozycji w społeczeństwie, Żydzi natomiast kojarzyli dyskryminację z przemocą fizyczną. Zdaniem badaczek percepcja ta wynika z pamięci historycznej Polaków i Żydów.

Jak zauważyła na podstawie przeprowadzonych rozmów Elżbieta Grużewska, Litwa jest bardzo bliska i ważna dla Polaków jako ojczyzna.

„Rozmówcy określali siebie najczęściej jako „Polaków z Litwy”. Mówili: Nie za bardzo możemy utożsamiać się z Polską. Polski to nasz język ojczysty, ale stale mieszkamy na Litwie, nie jesteśmy tu przybyszami. Stąd wynika też pewne poczucie dwuznaczności. Mimo to Polacy nie izolują się ani nie asymilują – szukają kompromisów, pielęgnując kulturę ojczystą, ale też podkreślając konieczność dostosowania się do realiów litewskich” – mówiła Grużewska.

Przedstawiciele mniejszości narodowych wspominali też o rozczarowaniu, w większości spowodowanym decyzjami politycznymi władz państwa. Trudności napotykano szczególnie na rynku pracy, większość osób polskiej narodowości wiązała to ze słabą znajomością języka litewskiego lub polskim nazwiskiem.

„Przedstawiciele mniejszości narodowych wiązali nadzieje z odzyskaniem przez Litwę niepodległości, dziś jednak wielu z nich uważa, że nie wszyscy obywatele mają równe możliwości. Ludzie mówili np. – w czasach radzieckich prawa wszystkich były ograniczane – ani Polacy, ani Litwini nie mogli pisać nazwisk w ojczystym języku. W niepodległej Litwie Litwini uzyskali taką możliwość, a Polacy – nie. Postrzegają to jako niesprawiedliwość” – zauważyła dr Asta Zabarauskaitė.

W czasach radzieckich ani Polacy, ani Litwini nie mogli pisać nazwisk w ojczystym języku. W niepodległej Litwie Litwini uzyskali taką możliwość, a Polacy – nie

Zdaniem prof. Danutė Gailienė, pierwotną przyczyną dyskryminowania jednej grupy społecznej przez drugą może być tak zwana trauma kulturowa.

„Wskutek przemian historycznych człowiek traci tożsamość kulturową. „Nie wiem już, kim jestem” – może to dotyczyć konkretnej osoby, jak i całego narodu, państwa. Nie ma tego, co było wcześniej. Jednym zobjaw ów takiej traumy jest tendencja do dzielenia wszystkiego na czarne i białe, dobrych i złych. Następuje zbiorowy regres, społeczeństwo w poczuciu zagrożenia szuka swoich i obcych. Wiemy z historii, że to często prowadzi do wielkich dramatów. Pokonanie traumy kulturowej oznacza odzyskanie pewność siebie i zainteresowanie innymi. Jesteśmy częścią tego samego kraju, który doświadczył traumy kulturowej” – podkreśliła psycholog.

Dyskusja zorganizowana przez Polski Klub Dyskusyjny, odbyła się we czwartek, w auli Litewskiej Katolickiej Akademii Nauk. Moderatorem dyskusji była dr Barbara Stankiewicz, politolog z Uniwersytetu Michała Romera.

Zobacz Więcej
Zobacz Więcej