
,,Kiedy miasto tonie w długach, każda finansowa decyzja jest bolesna. Jeżeli znalazłyby się jakieś dodatkowe środki, to najpierw sugerowałabym je przeznaczyć na bardziej wartościowe dziedzictwo kulturowe, świadczące o naszej historii” – agencji BNS powiedziała Varnaitė. ,,Nie należy podejmować pochopnych decyzji. Rzeźby są obecnie zabezpieczone, nic im nie grozi. Wydaje mi się, że miasto nie jest obecnie na tyle bogate, żeby pozwolić sobie na tego typu prace. Minimalne wymagania w stosunku do rzeźb są spełnione, a miasto ma inne priorytety” – dodała.
Obecnie rzeźby są przechowywane na placu spółki Grinda, która należy do władz samorządu. Rzeźby znajdują się w Rejestrze Dziedzictwa Kulturowego Litwy.
Rzeźby przedstawiające żołnierzy, robotników, kołchoźników i studentów stały na Zielonym Moście od roku 1952. Krytycy twierdzą, że rzeźby były reliktem sowieckiej propagandy i obrażały ludzi, którzy walczyli z radzieckim reżimem o niepodległość Litwy. Zwolennicy uważają, że rzeźby powinny zostać na moście jako część historii Litwy.