
W organizmie człowieka występują dwa rodzaje tkanki tłuszczowej – biała i brunatna. O ile występująca tuż pod skórą biała tkanka tłuszczowa magazynuje tłuszcz i pełni funkcję izolacyjną, to brunatna zajmuje się spalaniem tłuszczu i działa jak grzejnik. Wytwarzanie energii umożliwiają jej liczne mitochondria – komórkowe „elektrownie”, którym zawdzięcza brunatne zabarwienie. Do niedawna uważano, że brunatna tkanka tłuszczowa występuje tylko u noworodków, a następnie zanika i nie mają jej ludzie dorośli.
Brunatna tkanka tłuszczowa wytwarza ciepło, gdy jest nam zimno. Naukowcy uważali że pozwala to pozbyć się nadmiaru tłuszczu i cholesterolu, a zatem jest korzystne dla zdrowia. Planowano nawet sztucznie zwiększać ilość i aktywność brunatnej tkanki tłuszczowej.
Jednak przeprowadzone przez profesora Yihai Cao z Karolinska Institutet w Sztokholmie badania na myszach sugerują, że pod wpływem zimna i działania brunatnej tkanki tłuszczowej dochodzi do zmian miażdżycowych w tętnicach i rośnie ryzyko zawału czy udaru.
Jak twierdzą komentujący wyniki badań specjaliści, mogą one tłumaczyć częstsze występowanie zawałów gdy temperatura się obniża. Sugerują, że ciepłe ubrania i skrócenie czasu spędzanego na zewnątrz podczas mrozów mogą zapobiec wielu zawałom, zwłaszcza wśród osób starszych i chorujących na serce.