Ulica Kaczyńskiego w Wilnie mogła pojawić się w 2010 roku

Inicjatywa AWPL-ZChR upamiętnienia świętej pamięci prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego nadając jego imię ulicy w Wilnie, nie była pierwszą inicjatywą w tej sprawie. Po raz pierwszy propozycja nadania imienia prezydenta tejże  ulicy w Wilnie pojawiła się w kwietniu 2010 roku, tuż po tragicznych wydarzeniach w Smoleńsku i pochodziła od konserwatystów.

zw.lt
Ulica Kaczyńskiego w Wilnie mogła pojawić się w 2010 roku

Fot. PAP / Wojciech Pacewicz

Autorzy pomysłu proponowali również umieszczenie na budynku Poczty Głównej płaskorzeźby z wizerunkiem prezydenta i napisem – „Lech Kaczyński (1949-2010) – prezydent Rzeczypospolitej i wielki przyjaciel Litwy” w dwóch językach:litewskim i polskim.

Kaczyński czy Kačinski

Wówczas pomysł ten został zablokowany przez ówczesnego ambasadora Polski w Wilnie Janusza Skolimowskiego i radnych polskiej partii w samorządzie miasta Wilna. Poszło o to jak ma zostać zapisane nazwisko prezydenta: „Kaczyński”, „Kačinski”, czy “Kačynski”. Zgodnie z litewskim ustawodawstwem nazwy ulic muszą być zapisywane zgodnie z gramatyką języka litewskiego, czyli po litewsku.
„Czy to się spodoba czy nie spodoba się ludziom, ale nazwisko prezydenta byłoby nie w formie oryginalnej tylko zaadaptowanej. Dużo kto nie rozumie, mi się wydaje i nie zrozumie, że w sprawie ulicy zostanie przyjęta odrębna decyzja. Bo nazwy ulic i zapisywanie nazwisk w dokumentach, prasie czy portalach to dwie odrębne kwestie. Nazwy ulic muszą być zapisywane po litewsku” – tłumaczyła w 2010 roku ówczesna przewodnicząca Komisji Państwowej Języka Litewskiego Irena Smetonienė.

Uwagi ambasadora i radnych

W opinii Skolimowskiego zapisanie nazwiska Lecha Kaczyńskiego po litewsku byłoby źle odebrane w Warszawie. Zwłaszcza, że katastrofa samolotu w Smoleńsku zdarzyła się kilka dni po wizycie Lecha Kaczyńskiego na Litwie, gdy Sejm RL odrzucił projekt o oryginalnej pisowni nazwisk.
„To nie ja muszę tłumaczyć, jak ma być zrobione. Być może warto nie śpieszyć, tylko merytorycznie przedyskutować tę kwestie w Sejmie. Być może dwujęzyczny napis mógłby pomóc. Powtórzę się, pomysł jest bardzo dobry. Jednak, jeśli nazwisko prezydenta zostanie zlituanizowane, to będzie wyglądało na nieudany żart. Ta kwestia przecież była poruszona w trakcie jego ostatniej wizyty” – wyjaśnił w 2010 roku ambasador Janusz Skolimowski.
Po takiej reakcji strony polskiej rada samorządu stołecznego postanowiła odłożyć kwestię na miesiąc.

„Mając na uwadze, jak prezydent oceniał decyzję Sejmu w sprawie lituanizacji polskich nazwisk, to takie zachowanie z jego nazwiskiem byłoby czymś niestosownym” – powiedział wówczas radny AWPL Jarosław Kamiński.
Niestety do tej kwestii rada nie powróciła, ani po miesiącu, ani później.

Propozycja AWPL

W poniedziałek  frakcje AWPL-ZChR w rejonie wileńskim i mieście Wilnie zarejestrowały projekty uchwał o nadaniu imienia Lecha Kaczyńskiego placowi przy dworze Houwaltów w Mejszagole oraz ulicy-zaułku w centrum miasta Wilna, znajdującej się pomiędzy budynkami Poczty Centralnej i centrum handlowego przy prospekcie Giedymina.

Wszystko wskazuje na to, że plac i ulica zostaną nazwane zgodnie z litewskim ustawodawstwem, czyli nazwisko prezydenta Lecha Kaczyńskiego będzie zapisane w formie adaptowanej. Nasuwa się pytanie, czy warto było czekać aż osiem lat?

PODCASTY I GALERIE