Na początku lutego Soleczniki odwiedzili posłowie Prawa i Sprawiedliwości, a później europoseł Jarosław Kalinowski. Wczoraj z mieszkańcami Solecznik spotkali się wicemarszałek Sejmu RP Cezary Grabarczyk oraz przewodniczący polsko-litewskiej grupy parlamentarnej Tadeusz Aziewicz. Obaj politycy należą do Platformy Obywatelskiej. „Nie da się ukryć, że te spotkania wzbogacają, bo dialog jest niezbędny, jest potrzebny do rozwiązania problemów. Dlatego cieszymy się z każdego spotkania. Dzisiejszy przyjazd oceniamy, jako wyraz szacunku do naszej społeczności” – przywitał gości i zebranych mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz. Spotkanie odbyło się w Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego. Wraz z parlamentarzystami przybył również wicedyrektor Biura Spraw Międzynarodowych Kancelarii Sejmu RP Bogdan Janowski.
Grabarczyk: Słuchaj co mają do powiedzenia rodacy
Wicemarszałek polskiego Sejmu Grabarczyk rozpoczął swoje przemówienie w sposób dyplomatyczny. Wspomniał o 25-leciu ZPL oraz pogratulował AWPL sukcesu wyborczyego, który zezwolił partii na wejście do koalicji rządzącej.
Polski polityk podkreślił jednak, że Polska nadal pamięta o swoich rodakach mieszkających na Wileńszczyźnie. „Premier Donald Tusk zwrócił się do mnie: ,,Wiesz, w chwili obecnej jestem związany wieloma sprawami w kraju, uczestniczę również aktywnie w polityce europejskiej, więc pojedziesz ty i będziesz reprezentował mnie i Platformę. Przekaż pozdrowienia i słuchaj co mają do powiedzenia nasi rodacy” – wyjaśnił cel swojej wizyty Grabarczyk.
Tomaszewski: Po latach stagnacji nastąpiły represje
Następnie głos zabrał lider AWPL i europoseł Waldemar Tomaszewski, którego ton wypowiedzi był bardziej ostry i stanowczy. W swym przemówieniu polityk podziękował polskim politykom, że się odezwali na apel i przybyli na Litwę. „Premier Tusk w 2011 roku w kościele św. Teresy powiedział bardzo ważne słowa, że polsko-litewskie stosunki będą na tyle dobre, na ile dobry będzie stosunek (władz litewskich – przyp. red.) do polskiej mniejszości narodowej. Dziękujemy za wsparcie, bo jest ono dla nas bardzo ważne. Dzisiaj prosimy o dalsze wsparcie, bo sytuacja niestety złożyła się niekorzystnie dla polskiej społeczności. Po latach stagnacji, nie rozwiązywania naszych problemów, nastąpiły represje. Na razie to są represje finansowe” – powiedział Tomaszewski.
Lider AWPL przytoczył przykład dyrektora administracji rejonu solecznickiego Bolesława Daszkiewicza. „Będzie musiał zapłacić drakońską karę. Pytanie, za co? Za używanie swego języka ojczystego, na swojej ojczystej ziemi, z której nigdy nie wyemigrował? Przodkowie jego mieszkali tutaj, przez co najmniej 700 lat. Niestety tak paradoksalnie się złożyło, że obecnie mniejszość polska oraz inne mniejszości mają mniej praw, niż przed umową akcesyjną” – dodał Tomaszewski. Polski polityk na Litwie zaznaczył również, że ośmiu posłów w Sejmie nie wystarcza, aby rozwiązać zaistniałe problemy, dlatego potrzebne jest wsparcie z Polski.
Aziewicz: Litwa nie wypełniła zapisów traktatu
Przewodniczący polsko-litewskiej grupy parlamentarnej Tadeusz Aziewicz zaznaczył, że dla niego praca na rzecz porozumienia między Polską a Litwą jest czymś naturalnym, bo jego rodzina pochodzi spod Nowej Wilejki. Współpracę z Litwą Aziewicz rozpoczął jeszcze będąc samorządowcem w Gdyni. „Odpowiadałem za współpracę z rejonem wileńskim, stąd się znamy z panem Waldemarem Tomaszewskim. Nie sądziłem wtedy, w latach 90-tych, że ta współpraca będzie trwała tak długo. Mam nadzieję, że z korzyścią dla Litwy i Polski” – oświadczył poseł.
„Od początku jednoznacznie powtarzaliśmy, że kluczem do poprawy relacji polsko-litewskich jest poprawa sytuacji polskiej mniejszości na Litwie. Kiedy zaczynałem swoją pracę posła w roku 2007 premierem Litwy był Gedeminas Kirkilas, to słyszeliśmy, że stosunki pomiędzy Polską i Litwą, są najlepsze w historii. Czas jednak pokazał, że to nie jest takie proste. W tej chwili powinniśmy świętować 20. rocznicę podpisania Traktatu pomiędzy Polską a Litwą. Nie czynimy tego, bo zapisy tego traktatu nie zostały przez Litwę wypełnione” – podkreślił poseł.
Mackiewicz: Światło w końcu tunelu
Głos zabrał również poseł na Sejm, przewodniczący ZPL oraz prezes reprezentujący stronę litewską grupy parlamentarnej polsko-litewskiej Michał Mackiewicz. „Problemów jest dużo. Te same problemy są od 20 lat. Coś się rozstrzyga, coś się pogarsza (…). Bylibyśmy jednak złymi politykami, gdybyśmy nie widzieli światła w końcu tego tunelu. Myślę, że nasze grupy polsko-litewskie zarówno w Polsce, jak i na Litwie są optymistami. Jest XXI wiek i inaczej być nie może. Pan poseł Aziewicz ma korzenie z Nowej Wilejki, ja również wychowałem się w tamtych stronach. Wszyscy wiedzą co znajduje się w Nowej Wilejce (Szpital psychiatryczny – przyp.red) i niektórzy złośliwi ludzie mówią, że tylko ludzie z Nowej Wilejki widzą światło w końcu tunelu. Ale z natury, każdy człowiek jest optymistą, bo inaczej po co byśmy byli w tym Sejmie” – żartował Mackiewicz.
Narkiewicz: Nadzieja na wyczerpaniu
Zdaniem wiceprzewodniczącego litewskiego Sejmu Jarosława Narkiewicza, sytuacja się zmieniła. „Nadzieja naszych wyborców, społeczeństwa oraz nas samych (…) jest na wyczerpaniu. (…) Nasi ludzie mają pewien zawód i chcieliby, aby to zwycięstwo przyniosło konkretne wyniki” – zwrócił się do gości J. Narkiewicz.
Dzisiaj goście z Polski spotkają się z przewodniczącą Sejmu Loretą Graužinienė, posłami z ramienia frakcji AWPL oraz członkami litewsko-polskiej grupy parlamentarnej.