Tomaszewski: Państwo nie przestrzega swoich zobowiązań

"Kraje unijne odmawiają udzielenia mniejszościom narodowym tego, o co one proszą. Zrozumieliśmy, że skoro kraje członkowskie nie spełniają swoich zadań, musimy zgłosić się do samej Unii" - mówił dzisiaj w Sejmie Litwy prezes Związku Federacyjnego Narodów Europy Loránt Vincze, koordynator inicjatywy Minority SafePack. Zdaniem Waldemara Tomaszewskiego, lidera Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin, na Litwie ciągle jeszcze nie są respektowane prawa mniejszości polskiej.

zw.lt
Tomaszewski: Państwo nie przestrzega swoich zobowiązań

Fot. Roman Niedźwiecki

W ciągu kilku miesięcy udało się zebrać 21 tys. podpisów pod inicjatywą obywatelską Minority SafePack. Stanowi to 256 proc. kwoty ustanowionej dla Litwy. Aby petycja dotarła do instytucji unijnych, potrzeba miliona podpisów. Dla każdego kraju został ustalony próg zatwierdzenia. Ponadto, aby petycja się powiodła, musiała przekroczyć próg w co najmniej 7 krajach UE. Dla Litwy był ustanowiony próg blisko 8,5 tys. głosów. Minority SafePack Initiative to pakiet propozycji ustaw, który ma zagwarantować ochronę autochtonicznych mniejszości narodowych oraz szereg aktów prawnych UE, umożliwiających wspieranie praw mniejszości, prawa do języka oraz do ochrony kultury.

“Jesteśmy już nie na początku, lecz w połowie drogi” – skomentował koordynator akcji, prezes Związku Federacyjnego Narodów Europy Loránt Vincze, reprezentujący mniejszość węgierską w Rumunii.

„Wiele wcześniejszych inicjatyw zostało odrzuconych, ponieważ uważano, że prawa mniejszości leżą w gestii państw członkowskich. Dobrze by było, aby kraje same stworzyły bazę prawną dla zapewnienia takich praw. Powinna być jasność, jakie mają być te prawa – same mniejszości mają wyrazić swoje oczekiwania, a państwa na nie odpowiedzieć. Niestety, ten dialog się nie odbywa, kraje unijne odmawiają udzielenia mniejszościom narodowym tego, o co one proszą. Zrozumieliśmy, że kraje członkowskie nie spełniają swoich zadań, dlatego musimy zgłosić się do samej Unii” – opowiedział o początkach inicjatywy Vincze.

Jak dodał, mniejszości narodowe powinny mieć te same możliwości, które mają większości w poszczególnych krajach – możliwość posługiwania się swoim językiem w życiu publicznym, wsparcie działalności kulturowej i oświaty.

Loránt Vincze poinformował, że podpisy pod inicjatywą Minority SafePack były zbierane w różnych krajach Unii Europejskiej: Litwie, Łotwie, Słowacji, Słowenii, Węgrzech, Chorwacji, Włoszech, Hiszpanii, Danii.
“Wspierają nas nie tylko mniejszości narodowe, lecz także większości. Uważamy, że powinien to być wspólny projekt Unii Europejskiej i do tego będziemy dążyli” – zapowiedział przewodniczący Związku Federacyjnego Narodów Europy.

Prezes Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin Waldemar Tomaszewski przypomniał, że inicjatywa dotyczy autochtonicznych narodów Europy, czyli tych mniejszości, które w swoich krajach mieszkają od wielu pokoleń, nie obejmuje natomiast emigrantów.

„Jeszcze w 2000 roku Litwa ratyfikowała Europejską konwencję praw człowieka, która zakłada między innymi, że nowe akty prawne nie mogą pogarszać sytuacji mniejszości narodowych. Tymczasem w roku 2011 została przyjęta nowelizacja Ustawy o oświacie, która znacznie pogorszyła warunki nauki w języku ojczystym. W 2010 roku została zlikwidowana cała Ustawa o mniejszościach narodowych, co jest drastycznym naruszeniem. Dlatego bardzo aktywnie jako Polacy na Litwie wspieraliśmy tę inicjatywę” – podkreślił Tomaszewski.

„Państwo samo nie przestrzega złożonych przez siebie zobowiązań. U władzy nadal są komuniści, kierujący się zasadą „Dziel i rządź” – chcą skłócać większość litewską z mniejszościami narodowymi” – stwierdził lider AWPL-ZChR, przytaczając przykłady innych krajów europejskich, gdzie sprawy mniejszości narodowych są rozwiązywane bardziej korzystnie.

Waldemar Tomaszewski przypomniał, że na Litwie ciągle nie są rozwiązane kwestie oryginalnej pisowni nazwisk, dwujęzycznych nazw miejscowości czy możliwości porozumiewania się w języku ojczystym w urzędach tam, gdzie zwarcie mieszkają mniejszości narodowe.

„Inicjatywa jest ważna, aby pokazywać dobre praktyki tam, gdzie ich nie ma, żeby oddziaływać politycznie i społecznie” – zauważył Tomaszewski.

„Dostrzegam na Litwie pewne problemy dotyczące możliwości korzystania z języka ojczystego w urzędach czy w oświacie” – powiedział pytany przez dziennikarzy Lorant Vincze. Podkreślił, że znajomość języka państwowego jest konieczna, ponieważ stawarza większe perspektywy w zdobyciu doświadczenia i na rynku pracy. Z drugiej strony Vincze zachęca większość do uczenia się języka mniejszości.

„Jeżeli w samorządzie mniejszość narodowa stanowi 70-90 proc. mieszkańców, dlaczego by nie zaproponować pozostałym 10-30 procentom nauczyć się języka mniejszości? To pozwoliłoby na lepsze zrozumienie kultury w innym środowisku językowym i ułatwiłoby porozumienie obu społeczności” – uważa węgierski działacz.

PODCASTY I GALERIE