
„Jeśli nic się nie zmieni w ściganiu podatków, to raczej nie będziemy w stanie zwrócić pożyczki do końca roku” – powiedział szef stołecznego Departamentu Finansów Edmundas Kačkus.
E. Kačkus dodał, że jeśli od następnego roku dla miasta będzie przypadać większa część wpływów z podatku dochodowego od mieszkańców, to zadłużenie będzie można zmniejszyć.
W lipcu br. Ministerstwo Finansów udzieliło pożyczki samorządowi w wysokości 12 mln litów pod warunkiem, że pieniądze zostaną zwrócone do 1 października. Samorząd nie wywiązał się ze swych zobowiązań. Uwzględniając trudną sytuację finansową ministerstwo zgodziło się wydłużyć termin do 1 stycznia 2014 roku.
W tym roku Ministerstwo ogółem udzieliło stołecznemu samorządowi trzech pożyczek na sumę 37 mln litów. Samorząd w tym roku wziął kredyt również w dwóch bankach DNB (52 mln litów) oraz Pohjola Bank (58 mln litów).
Obecnie Wilno jest zadłużone na sumę opiewającą na ok. 1 mld litów.