
Sprawa wyszła na jaw po skardze mieszkańca Wilna, który – mimo że ma zarejestrowany na siebie samochód i zadeklarowane miejsce zamieszkania w stolicy – nie może skorzystać z tańszego pozwolenia na parkowanie w pobliżu swojego domu. Powodem jest brak prawa jazdy. Mężczyzna podkreśla, że posiadanie prawa jazdy nie jest warunkiem zakupu i rejestracji pojazdu, a jego autem kieruje inna osoba.
Samorząd nie planuje zmian
Wilnie tłumaczy, że ograniczenie ma na celu zapobieganie nadużyciom – w przeszłości zdarzało się, że ulgowe pozwolenia były odsprzedawane lub przekazywane innym osobom. Zdaniem władz miasta liczba zezwoleń powinna być kontrolowana, aby mieszkańcy, którzy nie spełniają warunków, wnosili standardowe opłaty za parkowanie.
Zdaniem prawniczki Urzędu Kontrolera ds. Równych Szans Laimy Vengalės-Dits, brak prawa jazdy nie oznacza, że właściciel samochodu nie może go użytkować – np. korzystając z pomocy kierowcy lub rodziny. Zasady samorządu mogą więc prowadzić do nierównego traktowania.
Urząd zalecił miastu zmianę przepisów tak, by także właściciele pojazdów bez prawa jazdy mogli ubiegać się o ulgowe pozwolenia. Samorząd jednak na razie nie planuje żadnych zmian, choć nie wyklucza ich w przyszłości, jeśli wzrośnie liczba przypadków nadużyć lub istotnie zwiększy się liczba wydawanych pozwoleń.