
– Jeśli ten plan się powiedzie, od poniedziałku zakład zacznie sortować odpady z pomocą urządzeń mobilnych i będzie je przetwarzać w zwykły sposób. Naprawdę nie przewiduję poważnego problemu. (…) Nie widzę najmniejszego zagrożenia ani powodu do niepokoju, że odpady komunalne nie będą wywożone – powiedział we wtorek wiceminister Vaitkevičius.
Dodał, że część odpadów można tymczasowo gromadzić i przechowywać przed rozpoczęciem sortowania.
Problemy z gospodarowaniem odpadami w regionie pojawiły się po pożarze, który w weekend wybuchł w wileńskiej regionalnej sortowni odpadów. W związku z tym osiem samorządów regionu wileńskiego ogłosiło lub zamierza ogłosić stan nadzwyczajny.
Jak poinformował w poniedziałek dyrektor operatora zakładu „Energesman” Algirdas Blazgys, po przywróceniu zasilania możliwe byłoby przetwarzanie około 40 proc. odpadów z dziennej średniej wynoszącej 800 ton. Pozostałe 60 proc. mogłoby zostać obsłużone przy użyciu urządzeń mobilnych.
We wtorek rano Centrum Gospodarki Odpadami Okręgu Wileńskiego poinformowało, że zasilanie elektryczne w zakładzie nadal nie zostało przywrócone.
Do pożaru w regionalnej sortowni odpadów w Wilnie doszło w niedzielę rano. Gaszenie ognia zakończono w poniedziałek. Spłonęło około 7,5 tysiąca metrów kwadratowych powierzchni obiektu.
Eksploatowana przez „Energesman” sortownia rocznie przetwarza około 220 tys. ton odpadów zmieszanych i biodegradowalnych.
Do zakładu trafiają odpady komunalne z całego regionu wileńskiego, obejmującego osiem samorządów: miasta Wilna oraz rejonów wileńskiego, trockiego, elektreńskiego, uciańskiego, święciańskiego, solecznickiego i szyrwinckiego.