
Yandex. Taxi nazywa siebie firmą taksówkarską, chociaż dotychczas nie zwróciła się do samorządu w sprawie licencji dotyczącej przewozu pasażerów.
Doradca mera Aleksandras Zubriakovas poinformował BNS, że Yandex wprowadza w błąd klientów twierdząc, że oferuje usługi taksówkarskie.
„Widzimy naruszenia, ponieważ określają się jako firma taksówkarska, chociaż nią nie są. W reklamach twierdzą, że są serwisem społecznościowym, chociaż takiego terminu w aktach prawnych samorządu nie ma. Muszą w sposób klarowny określić się czy są taksówką, czy firmą na zasadzie Ubera lub Taxify. Muszą wyjaśnić z kim współpracują” – podkreślił Zubriakovas, którego zdaniem Yandex po prostu wykorzystał lukę prawną.
W ubiegłym tygodniu samorząd stołeczny zwrócił się do VSD z pytaniem, czy spółka z rosyjskim kapitałem nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa.
Yandex. Taxi jest zarejestrowana w Amsterdamie, chociaż biuro z programistami znajduje się w Moskwie.