
,,Nie patrząc na nasze argumenty, Vaičiūnienė miała takie nastawienie od samego początku. My jednak zbadaliśmy stan prawny i będziemy bronić swego zdania. Mam nadzieję, że wygramy sprawę” – powiedział w rozmowie z zw.lt mer Wilna.
Šimašius oświadczył, że po wyborach w stolicy pojawi się jeszcze więcej dwujęzycznych napisów. „Mogę zapewnić, że tablice nie zostaną usunięte nawet po wyborach. Planujemy zamieścić jeszcze więcej tego typu tabliczek. Tablice mają pojawić się na ulicach Łotewskiej i Karaimskiej. Będziemy starali się uhonorować również inne wspólnoty narodowe” – podkreślił mer.
Zdaniem gospodarza stolicy dwujęzyczne nazwy ulic są częścią obietnic wyborczych, z których samorząd nie ma zamiaru rezygnować. „Poza tym pomysł powstał dosyć dawno. Deklarowaliśmy to jeszcze w czasie kampanii wyborczej. Mówiłem o tym otwarcie. Projekt rozwija się. Z tego co się orientuję, wilnianie są zadowoleni z tej inicjatywy. Dlatego nie widzę żadnych przyczyn, aby projekt został odwołany, a tablice zostały usunięte” – podkreślił Šimašius.
Obecnie w Wilnie istnieją symboliczne dwujęzyczne nazwy ulic po rosyjsku, polsku, tatarsku, hebrajsku, jidisz, islandzku oraz angielsku.
Przedstawicielka rządu Vilda Vaičiūnienė twierdzi, iż dwujęzyczne napisy z nazwami ulic są sprzeczne z litewskim ustawodawstwem. Vaičiūnienė jest przekonana, że nazwy ulic mogą być podawane tylko w języku państwowym.
„Samorząd nie zgodził się na usunięcie tablic, dlatego zwróciliśmy się do Wileńskiego Okręgowego Sądu Administracyjnego” – poinformowała we wtorek Vaičiūnienė.
Samorząd twierdzi, że symboliczne tablice mają charakter dekoratywny, a nie informacyjny, dlatego nie muszą być koniecznie tylko po litewsku.