
Informację o wolnych miejscach przedszkola musiały przedstawić do 7 sierpnia. W poniedziałek brakowało informacji z 48 placówek.
„Taka obojętność wobec ustalonego trybu i wymagań założyciela może mieć pewne konteksty. A kontekst jest zwyczajny: ten nielegalny handel miejscami w przedszkolach, o którym mieszkańcy Wilna mówią od lat, na pewno ma jakieś podstawy. Nie ustaliliśmy konkretnych przypadków, ale niechęć do przedstawienia rzeczywistej sytuacji dotyczącej umów w każdym z przedszkolu może być dowodem, że kierownictwo placówek prowadzi samodzielną działalność i przyjmuje do przedszkola dzieci spoza listy” – mówił wicemer Valdas Benkunskas, odpowiedzialny za oświatę.
Ogółem w Wilnie działają 144 przedszkola.