Według dziennika, „Andrikus”, spółka, która nie ma nic wspólnego z produkcją i dostarczaniem sprzętu medycznego, zobowiązała się do dostarczenia dziesięciu respiratorów płuc z Chin na podstawie umowy z Povilasem Poderskisem, dyrektorem administracji wileńskiego samorządu.
Chociaż Ministerstwo Zdrowia wskazało, że respiratory ICU S1100 nie są odpowiednie, władze Wilna zdecydowały się na zakup dziesięciu sztuk takich urządzeń za 278,3 tys. euro. Ponadto dostawcy otrzymali zaliczkę w wysokości 100% wartości zamówienia.
„To nasze prawo i obowiązek, a nie kwestia zgody „Andrikusa” – powiedział Poderskis, zapytany, jak wyglądają negocjacje w celu odzyskania prawie 300 tys. euro.
Dyrektor administracji uznał, że otwarcie sprawy sądowej może nie być konieczne, bo być może „Andrikus” zgodzi się zwrócić pieniądze w sposób dobrowolny.