Rząd rozważa dofinansowanie budowy stadionu narodowego w Wilnie

Premier Litwy Gintautas Paluckas zapowiedział, że decyzja o wkładzie państwa w projekt budowy stadionu narodowego w Wilnie zapadnie dopiero po spotkaniu z merem stolicy i uzyskaniu pełnych informacji na temat realnych terminów oraz możliwości realizacji inwestycji.

zw.lt/BNS
Rząd rozważa dofinansowanie budowy stadionu narodowego w Wilnie

Fot. BNS/ Lukas Balandis

– Rząd najpierw chce porozmawiać z merem Wilna o samym projekcie, jego kontynuacji i terminach realizacji. W przestrzeni publicznej pojawiły się różne wersje: mer twierdzi, że budowa potrwa około dwóch lat lub półtora roku, natomiast wykonawca mówi o niemal trzech latach – powiedział premier Paluckas.

Podkreślił, że dopiero po ustaleniu tych szczegółów będzie można rozstrzygnąć, czy środki publiczne przyniosą oczekiwany rezultat i czy projekt nie utknie w połowie drogi.

Według szefa rządu pierwsza część państwowego finansowania mogłaby zostać uwzględniona już w budżecie na 2026 rok, o ile do tego czasu rozpoczną się prace budowlane. Zaznaczył jednak, że ostateczna wysokość wsparcia może jeszcze ulec zmianie.

– Wydaje się, że oczekuje się około 60 mln euro ze strony państwa. Trzeba będzie jeszcze raz przyjrzeć się proporcjom: ile środków zapewni samorząd, ile państwo, a ile pochodzić będzie ze środków unijnych – dodał Paluckas.

Całkowity koszt projektu, współfinansowanego przez samorząd Wilna i rząd, ma wynieść 155,1 mln euro (z VAT), z czego wkład państwa szacowany jest na około 56 mln euro.

Pozytywna opinia Komisji Europejskiej na temat zmian w umowie koncesyjnej dotyczącej budowy kompleksu umożliwia dalsze działania. Mer Wilna Valdas Benkunskas wyraził nadzieję, że stadion uda się zbudować w mniej niż 31 miesięcy, czyli w około dwa i pół roku.

Tymczasem firma deweloperska „Hanner”, która zamierza przejąć projekt od funduszu inwestycyjnego „BaltCap”, wciąż prowadzi negocjacje w sprawie zakupu udziałów spółki koncesyjnej „Vilniaus daugiafunkcis kompleksas”, należącej do „Venetus Capital”.

Właściciel „Hanner”, Arvydas Avulis, poinformował, że analizowane są obecnie wszystkie dokumenty i zobowiązania „Venetus Capital”. Proces ten potrwa jeszcze co najmniej tydzień. Jak dodał, spółka ta jest niewypłacalna, jej wartość rynkowa wynosi zero, a długi wobec wykonawców i architektów sięgają 4 mln euro. Dodatkowo „Hanner” będzie musiał zapewnić gwarancje bankowe wobec samorządu, że inwestycja zostanie ukończona.

Avulis potwierdził, że „Hanner” odkupi udziały od „BaltCap” za symboliczne 1 euro, a po ukończeniu budowy stadionu zwróci funduszowi zainwestowane przez niego około 6 mln euro.

Premier Paluckas zaznaczył, że przed przekazaniem jakichkolwiek środków publicznych obie firmy – „Hanner” i „BaltCap” – muszą dojść do porozumienia.

Wcześniej, w maju, członkowie frakcji rządzącej „Świt nad Niemnem” apelowali o czasowe wstrzymanie prac do momentu przeprowadzenia pełnej analizy ekonomicznej, prawnej i finansowej projektu.

Z kolei lider Partii Demokratycznej „W imię Litwy” i przewodniczący Sejmu, Saulius Skvernelis, stwierdził, że projekt powinien być realizowany wyłącznie przez samorząd, bez udziału państwa. Według niego stadion powinien służyć przede wszystkim rozgrywkom piłkarskim, a nie koncertom czy innym wydarzeniom kulturalnym.

PODCASTY I GALERIE