Rynek pod Halą: Wzrost cen na ziemniaki, jagody i grzyby

Tegoroczna pogoda nie żałuje sprzedawców i osób, kupujących produkty spożywcze. Odwiedziliśmy najstarsze targowisko Wilna – rynek pod Halą, aby zapytać sprzedawców, jak bardzo wzrosły ceny na produkty spożywcze i jak wielu konsumentów przychodzi tu na zakupy.

Ewelina Knutowicz
Rynek pod Halą: Wzrost cen na ziemniaki, jagody i grzyby

Fot. Joanna Bożerodska

Jadwiga i Swietłana Pawłowicz już kilka dobrych lat sprzedają produkty na targu. Jak powiedziały portalowi zw.lt, ceny są stabilne, a jagody i grzyby nawet staniały w związku z przechodzącymi deszczami. „Nie mają ludzie pieniążków” – wzdycha Jadwiga. Niepokojącym jest nagły wzrost cen na mięso i wędliny. „Nam trudno sprzedać, a innym trudno kupić” – stwierdza Swietłana. Sprzedawczynie przyznają, że bywają sytuacje, w których kobiety są gotowe swój towar sprzedać za pół ceny czy nawet oddać w prezencie: „Gdy idą ludzie na kijaszkach, to szkoda nam ich, serce boli. Symbolicznie weźmiesz od nich groszek czy jajko.”

Jadwiga twierdzi, że zarobki ze sprzedaży nie są duże. Dużo kosztów pochłania przygotowanie produkcji: „Woda droga, ziemia droga, sadzonki drogie. Za 40 euro coś hodować, przynieść, przywieźć? A co ja kupię za tych 40 euro?” „Najmniejszą bułkę i trochę najzwykłszej mąki” – odpowiada jej Swietłana. Jadwiga jednak nie traci optymizmu: „Upieczymy jakiś „batonik” czy blinek i się wykręcimy. Pszczółki coś przyniosą. Choć w lasach też jest trudno – to komary, to jeszcze ktoś.”

Fot. Joanna Bożerodska

Według pań Pawłowicz, wśród klientów dominują osoby starsze: „Gdyby nie ci chorzy lub babcie i dziadkowie, to nie miałybyśmy co robić. Tylko co dwudziesta osoba jest w wieku młodym. Gdzie ta młodzież? Wszyscy idą z kimś pod rękę lub kuleją”.

Danuta i Jan też od kilku lat sprzedają produkty na targu. Danuta zauważa, że z powodu suszy jest duży wzrost cen na ziemniaki, jak też na wiele innych produktów. „Kartofli po prostu nie ma” – stwierdza Danuta. Klientów jednak jest sporo: „Gdy przywozimy swój towar, to i rozkupują”. Sprzedawczyni często kupuje produkty spożywcze w tym bazarze – najczęściej mięso. Danuta zauważa, że wzrost cen na produkty mięsne jest duży: „Czuje się ceny”.

Jan zaś twierdzi, że w porównaniu z ubiegłymi latami jest duży skok cen na jagody i grzyby, jak też na inne produkty. „Grzybów, kartofli i jagód w tym roku nie ma, to bardzo podrożały. W ubiegłym roku było o wiele taniej. Na oczach wszystko drożeje” – dziwi się mężczyzna. Sprzedawca wyznaje, że w związku z cenami wiele znajomych kupuje jedzenie w Polsce, w tym również brat Jana.

Gintaras pracuje na targu już od czterech lat. Według niego, ceny pozostały takie same, prócz tych z truskawek – te, według mężczyzny, rzeczywiście zdrożały. „Gdy mieliśmy lity, było lepiej, ceny były mniejsze. Teraz się zwiększyły” – przyznaje sprzedawca.

Pani Jania produkty sprzedaje poza murami targu, obok marketu. Według niej, to znacznie obniża ceny towarów: „W sklepach jest bardzo drogo, a u nas jest taniej. Ile dają nam pieniędzy za towar, tak i sprzedajemy.” W tym roku w związku z pogodą sprzedaż idzie trudniej: „W tym roku była taka straszna susza, wszystko powysychało. W ogrodzie nic nie ma, co posadzone – wysechło. Będzie drogo.”

Jedynym plusem, według pani Jani, jest możliwość sprzedaży poza murami bazaru: „Dobrze, że stąd nie wypędzają tych starszych osób. Gdybyśmy musieli zapłacić za pozwolenie do sprzedaży w środku budynku, to nic byśmy nie zarobili – jakbyśmy przyjechali, tak byśmy i pojechali. A lekarstwa kupić trzeba.”

Pani Jadwiga, sprzedająca jagody obok pani Jani poza murami bazaru, jak sama przyznaje, na targu nie kupuje, więc nie może porównać cen po dwóch stronach płotu. Jadwiga twierdzi, że u niej ceny się nie zmieniają: „Jak sprzedawałam po dwa euro, tak i sprzedaję, ale nie ma żadnego „targu”. Jadwiga stwierdza, że stabilność cen nie pomaga w handlu – kupujący twierdzą, że jest tu zbyt drogo. „Każdy chce kupić taniej, a my chcemy sprzedać drożej” – uśmiecha się. Jadwiga rozumie problemy klientów: „Emerytury są małe, za mieszkanie należy dużo płacić, nie możemy się „wykręcić”.

PODCASTY I GALERIE