Rozpoczyna się liczenie głosów

O godz. 20 zakończyło się głosowanie w wyborach do rad samorządów i bezpośrednich wyborach merów. W wyborach w całym kraju głos oddało 47,8 proc. uprawnionych do głosowania. Komisje wyborcze przystępują do liczenia głosów. Lokalni politycy walczą o 1502 mandaty w radach, w tym o 60 urzędów merów.

zw.lt
Rozpoczyna się liczenie głosów

Fot. BNS/Žygimantas Gedvila

W głosowaniu przedterminowym wzięło udział 6,25 proc. wyborców. Najaktywniej w dzień wyborów głosowały rejony birsztański, łoździejski, ignaliński.

Na Wileńszczyźnie liderami pod względem frekwencji są rejon solecznicki (57, 41 proc.) i rejon święciański (59,66 proc.). W rejonie wileńskim frekwencja wyniosła 48,53 proc., a w trockim – 53 proc.

W rejonie wileńskim najaktywniej głosowali mieszkańcy gminy rukojniańskiej (64,16 proc.), a w Solecznikach gmina Biała Waka (76,79 proc.) oraz gmina Kamionka (76,56 proc.).

W Wilnie frekwencja była na poziomie 48 proc. Na Litwie czynne prawo wyborcze posiada 2 458 812 osób.

W dzień wyborów policja wszczęła 11 dochodzeń oraz otrzymała 205 powiadomień o naruszeniach.
Dochodzenia wszczęto w rejonach janowskim, trockim, olickim, wileńskim, orańskim, kalwaryskim, łoździejskim i święciańskim.

„Widzimy, że aktywność wyborców wzrosła. Ta tendencja rozpoczęła się w głosowaniu przedterminowym i utrzymała się w dniu wyborów. W niektórych dzielnicach wyborczych mieliśmy nawet kolejki, wyborcy musieli zaczekać” – podczas konferencji prasowej powiedziała przewodnicząca Głównej Komisji Wyborczej Laura Matjošaitytė.

Polacy na listach

W wyborach wzięło udział 14 partii i 90 komitetów wyborczych. Kandydaci narodowości polskiej startowali nie tylko z list AWPL-ZCHR. Pod tym względem najbardziej wyróżnia się Wilno.

W ramach alternatywy wobec AWPL w litewskiej stolicy powstał nawet polsko-litewski komitet wyborczy „Lokys”. Jedynką na liście „wileńskiego niedźwiedzia” jest potomek Adama Mickiewicza biznesmen oraz obywatel Francji od lat mieszkający na Litwie Roman Gorecki-Mickiewicz. Kandydat na mera Rajmund Klonowski startował z numerem trzecim.

Litewska Partia Socjaldemokratyczna, która ostatnio poświęca sporo miejsca problemom mniejszości narodowych, spośród wszystkich partii w Wilnie udostępniła najwyższe miejsce na swej liście przedstawicielowi mniejszości narodowych. Znany wileński bloger, prawnik oraz działacz społeczny Aleksander Radczenko wystartował z miejsca czwartego.

Na liście komitetu wyborczego „Drużyna Remigijusa Šimašiusa: „Za Wilno, z którego jesteśmy dumni” („R. Šimašiaus komanda „Už Vilnių, kuriuo didžiuojamės!“) również znalazło się kilku Polaków. Na miejscu 17 znalazła się prawniczka z EFHR Ewelina Dobrowolska, a na 58 członek Polskiego Klubu Dyskusyjnego Zbigniew Samko.

Z listy konserwatystów z miejsca 54 startował Raimondas Pomarnacki, który deklaruje polską narodowość.
Wśród kandydatów Koalicji Arturasa Zuokasa „Szczęśliwe Wilno” (A. Zuoko ir vilniečių koalicija „Laimingas Vilnius“) znalazł się szef Agencji Artystycznej „Polskie Imprezy na Litwie” i członek Polskiego Klubu Dyskusyjnego Paweł Żemojcin.

Na liście Litewskiej Socjaldemokratycznej Partii Pracy znalazło się dwóch Polaków Aleksander Kunicki (15) oraz Viktoras Gulbinskis (33).

Jak powiedział dziennikarzom przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin Waldemar Tomaszewski, jego partia spodziewa się największej liczby mandatów w Wilnie. Chce także utrzymać dominację w radach i stanowiska merów w rejonach wileńskim i solecznickim.

PODCASTY I GALERIE