Rowerem z Nawigacyjnego Rajdu 2013

Odkrywanie na nowo Wilna, mniej turystycznych jego dzielnic, a zarazem poznawanie siebie było celem Nawigacyjnego Rajdu Rowerowego, który latem zorganizował Klub Włóczęgów Wileńskich. Wczoraj w samym sercu stolicy, odbyło się wręczenie nagrody głównej.

zw.lt
Rowerem z Nawigacyjnego Rajdu 2013

Fot. KWW

W lipcu, sierpniu oraz wrześniu 2013 roku Klub Włóczęgów Wileńskich organizował 3 etapowy Nawigacyjny Rajd Rowerowy. Wszyscy chętni na początku każdego miesiąca mogli ściągnąć ze strony klubu mapę kolejnego etapu i na luzie, spokojnie, tak, by było przyjemnie, pokonać zaproponowaną trasę. Celem gry była m.in. zachęta ludzi do odkrycia mniej turystycznych dzielnic Wilna: Zwierzyńca, Antokolu i Sznipiszek. „W Rajdzie stawialiśmy na jakość, a nie na rywalizację. Ostatnio uczestnicząc w różnych grach terenowych, organizowanych w Wilnie, zauważyłam, że strasznie się tam stresuję, nie zauważam przez co biegnę, co jest dokoła, ponieważ w 100 procentach koncertuję się na zadaniu organizatorów. Tam zawsze najważniejsze jest, byś był pierwszy, najlepszy, pomocą służy technika, GPS, racje itd. Stres i tylko stres. U nas było inaczej. Człowiek na pokonanie trasy miał miesiąc. Mógł wracać do pytań, wybierać najlepszą porę dnia i mógł się wreszcie delektować!” – mówi jedna z organizatorek gry Alicja Wołodko.

W grze wzięły udział 22 drużyny, wśród których były również drużyny litewskie. Klub Włóczęgów Wileńskich między innymi miał na celu polsko-litewską integrację, dlatego regulaminy, reguły, mapki i pytania były tłumaczone na język litewski. „Wykorzystując super popularną rozrywkę, jaką jest teraz gra orientacyjna chcieliśmy zatrzeć granice między nami, mieszkańcami Wilna. Fajnie, że Polacy nie zamykają się w granicach swego języka, swoich organizacji, lecz dają też możliwość poznać się Litwinom. W grze mieliśmy aż 10 drużyn litewskich! A obiecali, że będzie ich dużo więcej w przyszłym roku!” – mówią organizatorzy.

Każdy etap gry był kończony rozdaniem nagród w postaci różnych gadżetów turystyczno-rowerowych oraz kuponów w sklepie rowerowym. Najlepsi, którzy w ciągu 3 miesięcy zdobyli największą ilość punktów otrzymali rower prosto z salonu. Tym razem udało się drużynie Adama Czecha i Karoliny Stankiewicz. „Bardzo przypadła mi do gustu idea tej gry. Nie musisz się stresować, że inni cię wyprzedzają, że nie zdążasz, my po prostu zwiedzaliśmy niezbyt znane nam dzielnice. Karolina pierwszy raz zajrzała trochę głębiej do Sznipiszek, do tak zwanego „Szanghaju”. Jest po wrażeniem, nie wiadomo co prawda czy tym pozytywnym (śmiech). A mi się najbardziej spodobał Zwierzyniec z jego willami, przyrodą i ambasadami na każdym kroku. Super gra, serdecznie dziękujemy” – mówił Adam Czech, ściskając kierownicę nowiutkiego roweru. Rower był wręczony w sercu Wilna, przy samorządzie miasta, gdzie też rozpoczynał się trzeci etap gry. Symbolicznie.

„To dobre uczucie, kiedy wiesz, że zrobiłeś coś fajnego. Mogłabym słuchać i słuchać o różnych perypetiach uczestników na trasie. I serce rośnie, gdy słyszysz, że część uczestników, która z pewnych powodów opuściła jakiś etap, tak zwyczajnie, dla siebie, ściąga mapę, bierze pytania i jedzie odkrywać dla siebie nową dzielnicę. I fajna jest myśl o tym, że w jakiś minimalny sposób przyczyniłeś się do tego, że ktoś pomyślał „ech, Wilno jest cudne””. – mówi KWW.

Wszystkie nagrody były ufundowane dzięki wsparciu fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” z funduszy Senatu RP.

PODCASTY I GALERIE