
Tylko 15,3 proc. mieszkańców stolicy nazywa siebie rowerzystami i często porusza się rowerem po mieście. W całym kraju ta liczba sięga 22,8 proc.
Zarówno Wilno, jak i Kowno na różne sposoby próbują zachęcić mieszkańców do korzystania z rowerów. „Trochę czasu zajmą zmiany w myśleniu ludzi oraz realizacja pomysłów miasta, jak poszerzyć strefę komfortu dla osób podróżujących rowerem”- mówi kierownik działu ekspertyzy BTA Andrius Žiukelis.
Dlaczego w stolicy rower jest nadal niezbyt popularny? „W jakimś stopniu jest to wynik wielkich odległości oraz duża ilość alternatyw, jednak nie odrzucam możliwości, że jest to mocno związane ze stereotypami społecznymi- dla wielu ludzi samochód jest symbolem ich statusu społecznego”- mówi Žiukelis.
Z przeprowadzonego badania na zamówienie spółki BTA wynika również, że większość rowerzystów ma podobne obawy: niebezpieczne manewry kierowców samochodów, zajęte ścieżki rowerowe. „Jak widać, wiele osób podkreśla nie problemy infrastruktury, tylko wskazuje na niską kulturę współuczestników ruchu drogowego”- mówi Žiukelis.
Najczęściej z rowerów korzysta ją osoby do 29 lat, którzy stanowią 40,7 proc. rowerzystów. W grupie wiekowej od 30 do 39 lat z rowerów korzysta 17 proc. osób- prawdopodobnie dlatego, że ta grupa wiekowa najczęściej zakłada rodziny i częściej korzysta z samochodu w celu podwożenia dzieci do szkoły.