
Autorzy listu napisali, że zawsze cenili współpracę z PBK, bo ich zdaniem, zarówno oni jak i „dziennikarze telewizji działają na rzecz wspólnego dobra”. Ostatnio jednak sytuacja się zmieniła.
„W ostatnim czasie obserwujemy, że w konkretnych materiałach wiadomości są podawane w sposób tendencyjny i upolityczniony, co wywołuje w nas niepokój, a pewnych wypadkach oburzenie” – można przeczytać w oświadczeniu.
„Tradycyjne i najbardziej masowe święto rosyjskiej kultury jest wynikiem wspólnej pracy wielu rosyjskich organizacji pozarządowych. W reportażu była pokazana masowość święta, ale został podany tylko komentarz lidera Akcji Wyborczej Polaków na Litwie. Natomiast główni organizatorzy pozostali poza kadrem. W ten sposób widz został zdezorientowany, a rola głównych organizatorów pomniejszona” – zarzucili rosyjscy działacze.
„Na licznych imprezach poświęconych 70. rocznicy Zwycięstwa (w II wojnie światowej) dziennikarze PBK przede wszystkim akcentowali udział przedstawicieli tej samej partii. W reportażu z 2 września, który był poświęcony zakończeniu II wojny światowej nie wypowiedzieli się uczestnicy tamtych wydarzeń” – podkreślili autorzy.
Działacze mniejszości rosyjskiej poruszyli też temat szkolnictwa. „Z polskimi kolegami mamy wiele punktów styczności, ale w niektórych aspektach się różnimy. Jesteśmy zdania, że rosyjskie organizacje mają prawo wypowiadać własne zdania na dany temat nie gorzej niż polscy koledzy” – napisano w liście.
W liście też podkreślono, że z wywiadu Ely Kanaite dla PBK o sytuacji w szkołach, wyrzucono 90 proc. wypowiedzi i w ten sposób zniekształcono samą myśl wypowiedzi.
„Chcemy poinformować społeczeństwo, że nie jesteśmy zwolennikami wciągania pedagogów, uczniów i rodziców we wszelkie możliwe protesty i wiece. Jak pokazała praktyka, takie działania potęgują napięcie w społeczeństwie, w wyniku czego nie osiągamy postawionych celów, a sytuacja tylko się pogłębia. Niestety na PBK jest prezentowany pogląd tylko jednej strony i przemilczany innej. Oczywiście przed wyborami parlamentarnymi taka manipulacja jest wygodna dla pewnych polityków i opcji politycznych” – zaznaczyli działacze.
List podpisali przewodnicząca Stowarzyszenia Nauczycieli Rosyjskich Szkół Ela Kanaitė, prezes Słowiańskiej Fundacji Miłosierdzia Olga Gorszkowa, dyrektorka Centrum Badań i Obrony Praw Podstawowych Oksana Bekerienė, przewodnicząca Stwowarzyszenia rosyjskich przedszkoli „Słowiański wianek” Tatiana Dwilewicz oraz prezes Organizacji Uczestników II Wojny Światowej Walczących na Stronie Koalicji Antyhitlerowskiej Julius Deksnys.