
Jak podkreśla, szkoły w rejonie solecznickim są gotowe do nowego roku szkolnego – we wszystkich odbyły się tak zwane remonty kosmetyczne, a niektóre, jak na przykład szkoła w Białej Wace, zostały wyremontowane gruntownie.
„Cieszę się, że liczba dzieci mocno się nie zmniejsza, pierwszoklasistów w polskich szkołach będzie nawet nieco więcej niż w roku ubiegłym” – podkreśla mer.
„Do szkół w tym roku przyjdzie nieco mniej pierwszaków i to nas smuci. Statystyka pokazuje, że co roku ogólna liczba uczniów w szkołach zmniejsza się mniej więcej o 200 osób, W tym roku oczekujemy 611 pierwszaków , w ubiegłym roku było ich 626” – mówi z kolei mer rejonu wileńskiego Maria Rekść.
Ona również akcentuje, że oświata w rejonie wileńskim należy do dziedzin priorytetowych.
„Młodzież i dzieci są naszą przyszłością. Samorząd zamierza nadal inwestować w placówki oświatowe, szykujemy nowe projekty na kolejne lata, które przyczynią się do polepszenia warunków dla uczniów i nauczycieli” – zapowiada M. Rekść.
Spadku liczby uczniów na razie nie czuć w mieście. Dyrektor szkoły-przedszkola „Wilia” Zofia Matarewicz mówi, że kierowana przez nią placówka nigdy nie narzekała na brak dzieci.
„W tym roku przyjdą dzieci urodzone w 2006 r., czyli po tym jak młode rodziny zaczęło wspierać państwo. Obecnie we wszystkich przedszkolach pierwszaków jest więcej. W tym roku mamy dwie klasy po 26 osób” – informuje Z. Matarewicz.
W Gimnazjum Jana Pawła II liczba uczniów pozostaje stabilna.
„Mamy cztere nowe pierwsze klasy, ogółem 108 uczniów. W zeszłym roku szkołę ukończyło 111 uczniów, czyli zaledwie o trzy osoby więcej” – mówi dyrektor gimnazjum Adam Błaszkiewicz.
A jakie nastroje panują wśród starszych uczniów w związku z ciągłymi zmianami dotyczącymi egzaminu z języka litewskiego?
„Burzliwe życie polityczne częściowo wpływa na nastroje w szkole. Staramy się jednak, by na pierwszym miejscu był poziom lekcji i ufamy że młodzież naszego gimnazjum poradzi sobie z tymi wyzwaniami, które dorośli stwarzają. Trzeba skupić się na codziennej pracy nie jest przedsięwzięciem marketingowym, gdzie przy małym wysiłku chce się osiągnąć maksymalny rezultat. Tu raczej rezultat idzie za wysiłkiem i to staramy się przekazać nauczycielom i młodzieży” – podsumowuje A. Błaszkiewicz.