
Dla Bahrajnu zdobyła go biegaczka Ruth Jebet, dla Fidżi męska reprezentacja w rugby 7, dla Kosowa dżudoczka Majlinda Kelmendi, dla Portoryko tenisistka Monica Puig, dla Singapuru pływak Joseph Schooling, dla Tadżykistanu młociarz Dilszod Nazarow, dla Wietnamu strzelec Hoang Xuan Vinh, a dla Wybrzeża Kości Słoniowej taekwondzista Cheick Sallah Cisse.
Swoją reprezentację, także maszerująca pod flagą MKOl, po raz pierwszy utworzyli uchodźcy. Dziesięcioro sportowców pochodzących z Syrii, Sudanu Południowego, Etiopii oraz Demokratycznej Republiki Konga przystąpiło do rywalizacji w lekkiej atletyce, pływaniu i judo.
Iran medale igrzysk zdobywa od 1948 roku, ale w piątek po raz pierwszy na olimpijskim podium stanęła kobieta z tego kraju. Taekwondzistka Kimia Alizadeh Zenoorin w walce o brąz w kat. 57 kg pokonała Szwedkę Nikitę Glasnovic.
„Moja córko! Kimia zrobiłaś wielką rzecz, szczególnie dla wszystkich kobiet. Uczyniłaś je szczęśliwymi, życzę Ci szczęścia w życiu” – napisał na Twitterze prezydent Iranu Hasan Rouhani.
Fatum przełamali brazylijscy piłkarze. Pięciokrotni mistrzowie świata po raz pierwszy w historii cieszyli się ze złotego medalu, choć w finale igrzysk grali już po raz czwarty. Przegrali m.in. cztery lata temu w Londynie z Meksykiem. W sobotę pokonali w rzutach karnych Niemców, którzy również nigdy nie stanęli na najwyższym stopniu olimpijskiego podium. Są jedynymi mistrzami świata, którym dotychczas się to nie udało.
Po raz pierwszy w igrzyskach olimpijskich doszło do rywalizacji w rugby siedmioosobowym. Wśród mężczyzn najlepsza okazała się wspomniana reprezentacja Fidżi, a wśród kobiet – Australijki. W Brazylii zaprezentowało się 12 zespołów męskich i tyle samo kobiecych.