Przedstawiciele mniejszości narodowych na Litwie częściej oglądają rosyjską telewizję. W badaniach przeprowadzonych przez Litewską Komisję Radia i Telewizji 61 proc. respondentów odpowiedziało, że przynajmniej jeden raz dziennie ogląda rosyjskie kanały.
„Rosja kieruje swój przekaz do osób niezadowolonych, narodowość nie jest tu decydującym czynnikiem. Ponieważ jednak Polacy na Litwie to grupa wciąż dyskryminowana i wciąż jednak nie posiadająca pełni praw, to tym bardziej podaje ona ucha propagandzie rosyjskiej. To samonapędzający się mechanizm” – uważa Agnieszka Romaszewska, dyrektor telewizji Biełsat.
Czy polskie kanały telewizyjne mogą stanowić przeciwwagę dla rosyjskiej oferty?
„Pytanie jest zasadnicze – jeżeli mamy zrobić europejski odpowiednik Russia Today, czyli informować ludzi z punktu widzenia Europy, Unii i podawać fakty w odniesieniu do wielkiego sąsiada, jakim jest Rosja – to w jakim języku mamy tworzyć ten kanał? Jeżeli mamy dotrzeć do odbiorców narodowych i zrobimy odpowiednik RT w języku rosyjskim, to z jednej strony dajemy odpór zmanipulowanej informacji ze strony rosyjskiej, ale z drugiej strony utrzymujemy ludzi przy języku ich sąsiada” – mówi dyrektor TVP Polonia Łukasz Kardas.
A może rosyjskie media wcale nie są źródłem propagandy i ciągłe dyskusje o wojnie informacyjnej są mocno przesadzone? O tym porozmawiamy z Justasem Šireiką, kierownikiem Centrum Bezpieczeństwa Informacyjnego i Analiz.
We współczesnym świecie, gdy zalewa nas wiele komunikatów z różnych źródeł, ważna jest umiejętność wyboru informacji, weryfikacji źródeł. O projekcie „Laboratorium Piśmienności Medialnej”, realizowanym w szkołach mniejszości narodowych na Litwie, opowie jego koordynatorka Anastasija Stefanowicz.
Gośćmi programu będą redaktor naczelny „Kuriera Wileńskiego” Robert Mickiewicz, redaktor portalu pl.delfi Ryszard Rotkiewicz oraz redaktor portalu zw.lt Antoni Radczenko.
Dlaczego wolimy media rosyjskie i czego potrzeba, aby polskie również stały się dla nas atrakcyjne? Czekamy na Wasze komentarze i opinie!
