Prokuratorzy nie poddają się – domagają się skazania Ancewicz za przekupienie wyborców

Wileńska Prokuratura Okręgowa uważa, że Anna Ancewicz, była asystentka posła Czesława Olszewskiego z AWPL-ZChR, która za alkohol kupowała głosy wyborców, została bezpodstawnie zwolniona od odpowiedzialności karnej.

zw.lt
Prokuratorzy nie poddają się – domagają się skazania Ancewicz za przekupienie wyborców

BNS/Scanpix

Sąd Okręgowy na początku lutego uznał A. Ancewicz za winną przekupywania wyborców, ale zwolnił ją z odpowiedzialności karnej za poręczeniem matki. Jelena Ancewicz przekonała sąd, że jej córka już nigdy nie naruszy prawa.

Prokuratorzy są jednak przekonani, że za swój czyn A. Ancewicz powinna zostać ukarana grzywną w wysokości 80 MGL (4000 euro).

Zdaniem prokuratora Prokuratury Okręgowej w Wilnie Nikolajusa Kozliakasa, który złożył apelację, taka sytuacja, w której sprawca unika rzeczywistych konsekwencji prawnych, nie tylko tworzy poczucie bezkarności, ale także nie zapewnia prewencji w podobnych przypadkach.

W skardze zaznaczono, że sąd, uwalniając byłą asystentkę posła od odpowiedzialności karnej, błędnie przyjął przesłanki niezbędne do zastosowania zwolnienia od odpowiedzialności karnej za poręczeniem i uznał, że jeśli skarżona przyznała się do winy i żałuje popełnienia przestępstwa daje to podstawy do założenia, iż w przyszłości nie będzie naruszała prawa.

W opinii prokuratora A. Ancewicz, która wcześniej pracowała jako asystentka posła na Sejm, nie mogla nie rozumieć konsekwencji popełnienia przestępstwa.

Ponadto, zdaniem prokuratora, sąd nie powinien uznać, że działania A. Ancewicz miały charakter niezamierzony. W toku postępowania przygotowawczego świadkowie stwierdzili, że w dniach poprzedzających wybory oskarżona dyskutowała z nimi zarówno o transporcie do lokalu wyborczego, jak i o tym, na kogo głosować. W zamian A. Ancewicz obiecała im wynagrodzenie w postaci butelki wódki. Rozpoznali także A. Ancewicz, która ich przekupiła.

A. Ancewicz już raz była skazana za przestępstwo (wypadek drogowy), ale wyrok przedawnił się, co oznacza, że został wykreślony z rejestru skazanych. Dzięki temu mogła zostać zatrudniona w szkole.

To nie jest pierwszy raz, gdy A. Ancewicz znalazła się w centrum skandalu – prawie 4 lata temu media podały, że jako ówczesna dyrektor Gimnazjum im. Stefana Batorego w Ławoryszkach była zmuszona do rezygnacji z powodu fałszowania ocen uczniów.

Ministerstwo Oświaty i Nauki ustaliło wtedy, że w dzienniczku elektronicznym wpisywała lub zmieniała oceny uczniów 24 razy. Po opuszczeniu gimnazjum natychmiast otrzymała pracę jako doradczyni Czesława Olszewskiego.

Na podst. delfi.lt, BNS

PODCASTY I GALERIE