„Książka jest próbą ustalenia, co to jest to minimum polskiej pamięci, w którym minimum być może wszyscy się na nie zgodzimy i wtedy ta wspólnota polska będzie mogła w jakiejś mierze wspólnie przeżywać swoje dziedzictwo” – rozpoczął spotkanie prof. Żaryn.
„Jest taka sfera wartości, która powoduje, że nie można tolerować, akceptować tych, którzy nie wchodzą do tej sfery. Jeżeli byśmy się pogodzili z tym, że targowiczanie byli po prostu zwolennikami innego sposobu ratowania Polski, stracimy ze sobą komunikację. Tak samo dzisiaj bardzo wielu Polaków żyjących w kraju nie jest do końca zdolnych do aprobaty tezy, że ustawa dezubekizacyjna jest aktem sprawiedliwości, a nie represji. Właśnie po doświadczeniach epoki komunizmu polska pamięć historyczna wymagała „poustawiania” pewnych faktów” – tłumaczył historyk.
W swoim wykładzie Jan Żaryn przedstawił okres od chrztu Polski aż do roku 1989, odnosząc się do kontekstów historycznych, które jego zdaniem są kluczowe dla polskiej tożsamości i łączą się ze sobą na wielu płaszczyznach.
Historyk uważa między innymi, że chrzest Polski należy traktować nie jako decyzję polityczną, która w sensie strategicznym zadecydowała o kształtowaniu się narodu polskiego i obecnej przynależności Polski do cywilizacji europejskiej, lecz także jako duchową samoidentyfikację, symbiozę dziedzictwa chrześcijańskiego tkwiącego w Polakach.
„Tworzy to siłę dla nas. Historia pokazuje, że kiedy nie potrafimy wyzyskać związku między chrześcijanstwem a bytem państwowym, to tracimy i chrzest, i byt państwowy“ – powiedział prod. Jan Żaryn.
Jak dodał, Polacy są obarczeni pewną misyjnością. „Jesteśmy przedmurzem chrześcijaństwa, odpowiedzialnym za kształt Europy – czy będzie ona zdominowana przez przychylny nam porządek chrześcijański czy obcy porządek, który będzie również grobem sprawy polskiej“.
Kolejnym czynnikiem istotnym dla polskiej tożsamości narodowej jest według profesora Żaryna wizja walki „o wolność naszą i waszą“. Tu również historyk ma na myśli nie tylko walki zbrojne, lecz także ogólny pogląd na wolność.
„Jesteśmy narodem, który ukochał wolność. Polaków się nie zrozumie bez pojecia definicji wolności. Nasza definicja wolności jest wewnętrznie przebogata. Jest to między innymi polski fenomen polegający na tym, że władza w Polsce jest niemal od samego początku tworzona na warunkach porozumienia, a nie na warunkach dyktatu“ – zauważył Żaryn.
Zdaniem historyka jednym z fenomenów historycznych, który warto „wypracować i rozpracować“ w kontekście świadomości historycznej, jest czas Solidarności.
„Rzekomi beneficjenci systemu komunistycznego, robotnicy, stali się tą grupą społeczną, które ten system rozwaliła, na dodatek odwołując się nie do Marksa i Trockiego, tylko do Matki Boskiej i papieża“ – podkreślił profesor.
„To wszystko są obrazy polskości, które warto sobie przeanalizować, żeby zrozumieć, kim jesteśmy i zadać sobie pytanie, czy chcemy odrzucać ten dorobek przez siebie zdefiniowany, czy korzystać z niego, bo daje nam siłę, odwagę w trudnych chwilach i trwanie, gdy bohaterstwa nie trzeba“ – mówił polityk.
W kontekście obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę Jan Żaryn uważa, że ważne jest upamiętnienie wszystkich działaczy, którzy w tamtym okresie pracowali na rzecz Polski, niezależnie od ich poglądów politycznych. Historyk nazywa ich „pokoleniem niepokornych“.
„Moim zdaniem problem z II Rzeczpospolitą polega na tym, że gdy w 1936 roku wygrał obóz sanacyjny Józefa Piłsudskiego, udało mu się wykreślić znaczną część obozu niepokornych, pozostawiając jedynie legionistów. Tymczasem zdanie „Józef Piłsudski stworzył niepodległą Polskę“ – oddając oczywiście Marszałkowi honor za jego zasługi – jest obraźliwe dla wszystkich, którzy brali udział w tym projekcie. Można to porównać z rokiem 1989, kiedy wielu ludzi zostało wykreślonych, ponieważ nie pasowali do wizji beneficjentów nowego państwa. Dziedzictwem Polski nie jest tylko obóz sanacyjny, zubożejemy jako Polacy, jeżeli bedziemy przeżywać rok 1918 z perskektywy jednej narracji“ – przekonywał Jan Żaryn.
Polityk zgadza się, że istnieje związek przyczynowo-skutkowy między historią, a polityką bieżącą. „Politycy chcą fastrygować historię w zależności od bieżących potrzeb politycznych. Jestem jednak przeciwnikiem takich praktyk”.
„Historia ma to do siebie, że nawet jeśli jest użwyana w polityce – a musi być używana – nie może pozbyć się dwóch najważniejszych stanów refleksji. Jeżeli polityk zacznie kłamać, fałszować historię, to nawet jeśli na bieżąco osiągnie jakiś cel, to w długim trwaniu ani ten cel się nie utrzyma, ani ewntualne zyski nie zniwelują olbrzymich krzywd i strat” – zaznaczył senator.
Jako przykład Żaryn wymienił relacje polsko-ukraińskie, w których wciąż jeszcze brakuje rozliczenia zbrodni wołyńskiej.
„Jeżeli nie żyje się w prawdzie historycznej, jeżeli blokuje się jakiejkolwiek częsci polskiego narodu możliwosć atykułowania swego nieszczęścia, to ta część przestanie się utożsamiać ze wspólnotą. Trzeba sie wyzwolić z prymitywizmu myślowego, że polityka ma dyktować narrację historyczną” – powiedział prof. Jan Żaryn.
Było to drugie spotkanie prof. Żaryna z wilnianami. W piątek w Instytucie Polskim w Wilnie odbyła się dyskusja „Polityka historyczna i bezpieczeństwo informacyjne w Europie Środkowej: jakie zadania przed nami stoją?”, w której oprócz gościa z Polski wziął udział znany litewski publicysta Rimvydas Valatka. Współorganizatorami spotkania byli Ambasada RP na Litwie oraz Polski Klub Dyskusyjny.