„Spotkanie było zorganizowane z inicjatywy Departamentu Mniejszości Narodowych. To było pierwsze spotkanie i powiedziałbym zapoznawcze. Każda wspólnota miała możliwość przedstawić swoje problemy, swoja wizję i propozycje rozwiązania tych problemów” – powiedział dla Radia „Znad Wilii” Grzegorz Sakson, który reprezentuje litewskich Polków w Radzie..
„Przedstawiliśmy swoje problemy. Te problemy są od dawna znane. Przede wszystkim to problem z Ustawą o mniejszościach narodowych, która przestała obowiązywać jeszcze w 2009 roku. Od tego czasu nie mamy nowej ustawy. Podkreśliliśmy również problem imion i nazwisk w dokumentach.(…) Podjąłem również tematykę zwrotu ziemi. Chodzi przede wszystkim o Wilno i wysokość rekompensaty. (…) Poruszone zostały również kwestie szkół, czyli finansowania i egzaminu z języka litewskiego ” – poinformował Grzegorz Sakson.
Sakson: To dobry krok
Działacz polskiej mniejszości poinformował, że z ust przewodniczącego nie padły żadne konkretne propozycje.
„Marszałek nic nie obiecał, jak mówiłem to było takie spotkanie zapoznawcze. Podkreślaliśmy również, że w programie obecnego rządu nie ma żadnego rozdziału, który mówiłby o mniejszościach narodowych, o ich problemach, rozwiązywaniu tych problemów i polityce wobec mniejszości narodowych. Pan marszałek oczywiście zapewnił, że wiedzą o tych problemach, z pewnością poświęcą im uwagę, chociaż tego nie ma w programie” – dodał Sakson.
Grzegorz Sakson mimo wszystko pozytywnie ocenia spotkanie z Pranckietisem.
„To dobry krok, że odbyło się takie spotkanie. Natomiast czy wierzę w to, że nowy Sejm rozwiążę te problemy i przyjmie nową Ustawę o mniejszościach? To patrząc na skład Sejmu mam pewne wątpliwości, że w danej kadencji udałoby się przyjąć taką ustawę. Gdyby udało się to byłbym bardzo mile zdziwiony” – dodał Sakson.
Pranckietis: To problem nie tylko Polaków
Viktoras Pranckietis oświadczył, że Sejm nie będzie śpieszył z przyjęciem nowej Ustawy o mniejszościach narodowych.
„Trzeba przeanalizować projekt, jakie są tam propozycje. (…) Musimy uzgodnić wszystkie punkty ze wspólnotami. Bo pewne zapisy nie odpowiadają ich interesom. Oczywiście projekt wróci pod obrady. Oczywiście jest pewne rozczarowanie, że nie ma ustawy” – skomentował po spotkaniu przewodniczący Sejmu.
Pranckietis oświadczył dziennikarzom, że problem oryginalnej pisowni jest aktualny również dla Rosjan i Litwinów. Zdaniem polityka Rosjanie chcą zapisywać nazwiska zgodnie z łacińskim alfabetem, ale w oryginalnej transkrypcji.
„To jest problem, który dotyczy wszystkich narodów, nie tylko Polaków” – podkreślił Prancketis.
